Wpis z mikrobloga

co te #rozowepaski to ja nawet nie...

wpieprzając cebulę na obiad matula opowiedziała mi swoją wizytę u fryzjerki. Fryzjerka ta zwierzyła się, że były ostatnio u niej jakieś maturzystki, których głowy w tej chwili zapełnia jedno słowo: "studniówka". Aby zmieścić się w wymarzone kreacje prosto z bazaru, sklepu sprzedającego chiński syf z włoską metką czy z innego lumpeksu, dwie z nich postanowiły się odchudzić, ale nie jakoś tradycyjnie - swoją wiedzę zaczerpnęły z jakiegoś życiowego serialu pokroju "Dlaczego Ja?" - głupie cipy #!$%@?ą waciki nasączone octem jabłkowym. No ja #!$%@?ę, ale co w głowach trzeba mieć? Bo tam chyba nawet siana nie ma...

#coolstorychyba
  • 9