Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
Załóżmy, że ludzkość doszłaby do momentu, w którym wszyscy zgodnie stwierdziliby, że najlepszym wyjściem jest zaprzestanie rozmnażania się i wyginięcie w przeciągu 100 lat. Co waszym zdaniem powinniśmy zrobić, żeby "posprzątać" po sobie i zostawić planetę w możliwie jak najlepszym stanie? Być może warto by było zostawić jakąś wiadomość, jeśli w przyszłości powstanie tak rozwinięta cywilizacja jak my, a ta wiadomość miałby za zadanie wytłumaczyć im nasz koniec i to dlaczego do tego doszło? Chodzi o przyspieszenie tego procesu, aby prędzej nastąpił koniec kolejnej cywilizacji.

Ewentualnie możnaby skonstruować największą atomówkę w dziejach i rozwalić ten #!$%@? tak bardzo, że życie tutaj już nie będzie praktycznie możliwe - przynajmniej przez jak najdłuższy czas.

#antynatalizm #efilizm #filozofia #przemyslenia
  • 30
  • Odpowiedz
@niebieskatrytytka: To w sumie też w szerszej perspektywie. Ale w krótszej perspektywie chodzi o to, że to co po nas zostanie posprząta natura. Nasze ciała zostaną zeżarte przez zwierzęta i mikroorganizmy, a wszystkie przedmioty, wynalazki i budynki też z czasem obrócą się w pył. To wszystko z czego się składamy czyli różne cząsteczki i pierwiastki wrócą do ekosystemu i dalej będą po nim krążyć przybierając co rusz nowe formy życia.
  • Odpowiedz
@UnderThePressure: Dla mnie nie tylko ludzie cierpią, ale wszelkie formy życia codziennie toczą brutalny bój o przetrwanie - przerażający, pełny przymierania głodem, gwałtów, chorób. To jest codzienna rzeczywistość tysięcy zwierząt na całej ziemi. Dlatego mam całkiem niepopularną opinię nawet wśród antynatalistów - jedyna droga to unicestwienie wszelkiego życia na ziemi i niedopuszczenie do jego ponownego rozwinięcia.
  • Odpowiedz
jedyna droga to unicestwienie wszelkiego życia na ziemi i niedopuszczenie do jego ponownego rozwinięcia.


@emotionalCat: Skłaniam się do przekonania, że w skali możliwych pojawień się życia we wszechświecie, a może nawet możliwych wszechświatów, chwila istnienia życia na ziemi jest kompletnie nieistotna. To tylko nasza perspektywa wynikająca z krótkiego istnienia, nadaje temu przesadne znaczenie.
  • Odpowiedz
@bigos555: Według mnie to, że nie potrafimy znaleźć form życia na ciałach niebieskich wcale nie zwalnia nas z moralnej odpowiedzialności za cierpienia ludzi i zwierząt na ziemi, ponieważ jesteśmy w stanie położyć temu kres raz na zawsze. Może i jesteśmy chwilą istnienia, ale zauważ że praktycznie cały wszechświat składa się z takich lokalnych "nieistotnych" chwil. Wyeliminowanie tej jednej chwili przykłada się do zmniejszenia cierpienia w całym wszechświecie.
  • Odpowiedz
Wyeliminowanie tej jednej chwili przykłada się do zmniejszenia cierpienia w całym wszechświecie.


@emotionalCat: Albo do zwiększenia. Bo po za tym, że prawdopodobnie jesteśmy jedną z wielkiej liczby takich form żyjących, to tak naprawdę nie jesteśmy w stanie wpłynąć na cokolwiek. Łańcuchy przyczynowo skutkowe mogą być nieskończone, więc eliminując i tak nie jesteś w stanie przewidzieć czy twoje działania zmniejszają, czy zwiększają poziom cierpienia. Dlatego uważam, że nie ma to większego
  • Odpowiedz
@bigos555: Ciężko powiedzieć jakie skutki może to mieć w skali wszechświata. Na chwilę obecną stan naszej obecnej wiedzy technicznej każe nam sądzić, że nasza planeta jest jedyną "oazą życia" w całym kosmosie. Nasz brak wiedzy i możliwości jej zdobycia na temat pozaziemskich form życia wyklucza nas z odpowiedzialności moralnej za nie (gdyż nie mamy za co jej brać). Bierzemy tę odpowiedzialność natomiast za całe cierpienie zwierząt i ludzi na ziemi
  • Odpowiedz
Nasz brak wiedzy i możliwości jej zdobycia na temat pozaziemskich


@emotionalCat: Nie mamy nawet możliwości zdobycia całkowitej wiedzy o czymkolwiek, jak choćby to w jakiej rzeczywistości żyjemy. Możemy tylko wierzyć w jakieś koncepcje.

odpowiedzialności
  • Odpowiedz
@Manumortis Dokładnie. Nie mamy dowodów na nieistnienie duchowych sfer. Ani jednego. Padlina to tylko Twoja osobista ucieczka. Fakty są takie, że nie wiemy kompletnie nic o świecie i fizyce i każdy się z tym normalny zgodzi człowiek.
  • Odpowiedz