Wpis z mikrobloga

Dostałem ofertę pracy jako asystent na mojej dawnej uczelni. Musiałbym się przemęczyć w trakcie przez doktorat, bo tak to 2800 na rękę ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) potem 4000 czy jakoś tak wychodzi.

W sumie się nad tym poważnie zastanawiam. Mam w rodzinie wykładowcę i facet ma super życie jak dla mnie. Prowadzi zajęcia 2-3 razy w tygodniu po kilka godzin, w weekend z zaocznymi ma wykład jeden, no i tyle. Ostatnio ma trochę gorzej bo przez ustawę gowinową musi skrobać punktowane artykuły, ale też sobie jakoś radzi, ostre wodolejstwo uprawia. Czasem pojedzie na konferencję i na tym się sprawa kończy. Pracuje może z 250h w semestrze łącznie. Moja dziewczyna tyle w miesiąc czasem potrafi w korpo zrobić.

Mnie on mocno namawia, mówiąc, że już by nie umiał codziennie na 8h zapierdzielać i że to jednak inny standard życia, chociaż oczywiście kasa marna.

Od razu mówię, że czas dla mnie jest o wiele ważniejszy od pieniędzy, 4k mi styka (dziewczyna ma 7k a niedługo więcej, dzieci nie planujemy, długów nie mamy). Każda praca w której nie muszę marnować życia od rana do wieczora wydaje mi się atrakcyjna. Teraz też mam 4k w państwówce i praca spoko, większość czasu gram albo filmy oglądam.

Jak myślicie? Trochę mnie boli dusza że miałbym mając za rok 35 lat się wygłupiać za 2800 i jeszcze doktorat równocześnie robić, ale po tych 2-3 latach męki już brzmi intrygująco, chyba warto ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#praca #kariera #edukacja #studia #doktorat

Zatrudnić się na uczelni?

  • Tak 65.1% (41)
  • Nie 34.9% (22)

Oddanych głosów: 63

  • 11
  • Odpowiedz
@TypowyZakolak: nie obawiasz się że z tą pracą na uczelni może nie być tak kolorowo? liczba studentów spada, mamy niż demograficzny. znam wydział, na którym w ciągu 5 lat ilość chętnych spadła ponad o połowę (uczelnia techniczna)
  • Odpowiedz