@illa_a: Kiedyś zawód nauczyciela kojarzył się z brakiem umiejętności w jakimkolwiek zawodzie. Nauczycielami zostawali faktycznie ludzie, którzy nie mieli pomysłu na siebie. Znakomicie obrazuje to film Dzień Świra. Obecnie nauczycielkami najczęściej zostają córki nauczycielek.
@Phyrexia jestem córką nauczycielki i nią nie zostałam. Wystarczyło mi to, że matka #!$%@?ła jak bury osioł całymi dniami. Ze szkoły wracała późnym wieczorem, jeszcze prace do domu przywoziła i wiecznie pisała jakieś sprawozdania. I to jeszcze za tak żenujący hajs '/
Kiedyś zawód nauczyciela kojarzył się z brakiem umiejętności w jakimkolwiek zawodzie. Nauczycielami zostawali faktycznie ludzie, którzy nie mieli pomysłu na siebie
Kiedyś zawód nauczyciela kojarzył się z brakiem umiejętności w jakimkolwiek zawodzie. Nauczycielami zostawali faktycznie ludzie, którzy nie mieli pomysłu na siebie. Znakomicie obrazuje to film Dzień Świra. Obecnie nauczycielkami najczęściej zostają córki nauczycielek.
@Phyrexia Ale nie pisz bzdur. Prawdopodobnie kiedyś nauczycielki były przeciętnie lepiej wykształcone, bo uniwerków było mniej i były elitarniejsze. Zresztą nie miały możliwości wyjazdu i nie było korpo, ani tak bogatego rynku pracy, więc po prostu polonistka zostawała polonistką.
@Phyrexia co ty będziesz nauczyciele byli najlepsi, często ich lekcje były ciekawe i mieli dystans do wszystkiego. Miałem historie z pewnym panem to aż się czekało na te lekcję bo były tak ciekawe.
@Halbr: To nie bzdury, taka jest rzeczywistość. 90% nauczycieli to osoby, które nie miały pomysłu na siebie, poszły np. na biologię czy chemię, ale biologię nie dlatego by zostać weterynarzem bo to inne studia, czy chemię by zostać farmaceutą bo to również inne studia. Kto idzie np. na polonistykę i po co? Podobnie np. anglistyka. Po co ktoś idzie na filologię i siedzi tam trzy lata? By zostać
Ale nie pisz bzdur. Prawdopodobnie kiedyś nauczycielki były przeciętnie lepiej wykształcone, bo uniwerków było mniej i były elitarniejsze.
@Halbr: Proszę Pana, kiedyś to nauczycielem można było zostać po ukończeniu liceum jeśli dobrze kojarzę. Pamiętam, że w mojej podstawówce po wejściu jakiejś tam ustawy nagle wszyscy nauczyciele robili zaoczne/wieczorowe licencjaty, żeby nie wylecieć ¯\_(ツ)_/¯
Pamiętam, że w mojej podstawówce po wejściu jakiejś tam ustawy nagle wszyscy nauczyciele robili zaoczne/wieczorowe licencjaty, żeby nie wylecieć ¯_(ツ)_/¯
@xfin Tego nie wziąłem pod uwagę, myślałem o nauczycielach ze swojego liceum i jednak nie w zamierzchłych czasach a tak ze 10-20 lat trmu, gdzie fizyczka była po fizyce na uniwerku itd. A poziom studiów kiedyś był wyższy niż poziom studiów teraz, bo studia były elitarniejsze. Stąd zakładam, że takowa przeciętna nauczycieka
@ririsu12: Kuźwa jakbym swoją żonę widział. Non stop w soboty i niedziele jakieś sprawozdania pisze. Zamiast gdzieś się razem wybrać na weekend to nie mogę bo mam coś do napisania. I nawet wakacje nie są plusem bo chętnie pojechałbym na wakacje we wrześniu kiedy jest taniej a pogoda znośna ale nie można bo rok szkolny się zaczął.
Komentarz usunięty przez autora
@Phyrexia: Dziś też.
@Phyrexia: czyli tak jak teraz
@ririsu12: jednak jest różnica między „nauczycielki są najczęściej córkami nauczycielek” a „córki nauczycielek są najczęściej nauczycielkami” ;)
@Phyrexia: którym brak umiejętności w jakimkolwiek zawodzie
@Phyrexia Ale nie pisz bzdur. Prawdopodobnie kiedyś nauczycielki były przeciętnie lepiej wykształcone, bo uniwerków było mniej i były elitarniejsze. Zresztą nie miały możliwości wyjazdu i nie było korpo, ani tak bogatego rynku pracy, więc po prostu polonistka zostawała polonistką.
@Halbr: To nie bzdury, taka jest rzeczywistość. 90% nauczycieli to osoby, które nie miały pomysłu na siebie, poszły np. na biologię czy chemię, ale biologię nie dlatego by zostać weterynarzem bo to inne studia, czy chemię by zostać farmaceutą bo to również inne studia. Kto idzie np. na polonistykę i po co? Podobnie np. anglistyka. Po co ktoś idzie na filologię i siedzi tam trzy lata? By zostać
@fraciu: Taki trafi się jeden na 10, może na 20.
@Halbr: Proszę Pana, kiedyś to nauczycielem można było zostać po ukończeniu liceum jeśli dobrze kojarzę.
Pamiętam, że w mojej podstawówce po wejściu jakiejś tam ustawy nagle wszyscy nauczyciele robili zaoczne/wieczorowe licencjaty, żeby nie wylecieć ¯\_(ツ)_/¯
@xfin Tego nie wziąłem pod uwagę, myślałem o nauczycielach ze swojego liceum i jednak nie w zamierzchłych czasach a tak ze 10-20 lat trmu, gdzie fizyczka była po fizyce na uniwerku itd. A poziom studiów kiedyś był wyższy niż poziom studiów teraz, bo studia były elitarniejsze. Stąd zakładam, że takowa przeciętna nauczycieka
@ririsu12: Kuźwa jakbym swoją żonę widział. Non stop w soboty i niedziele jakieś sprawozdania pisze. Zamiast gdzieś się razem wybrać na weekend to nie mogę bo mam coś do napisania. I nawet wakacje nie są plusem bo chętnie pojechałbym na wakacje we wrześniu kiedy jest taniej a pogoda znośna ale nie można bo rok szkolny się zaczął.
@DonTom: nie ogarniam, przecież to to samo