Wpis z mikrobloga

Dziś na szkolnej, jak to z rana,
Wyprowadzka znów jest grana.
Mówi jednak Major: "basta!"
Bo wyfrunąć chce już z gniazda.

"Tam, w Krakowie przy kobicie!
Przecież to jest inne życie!
Tam przestrzenie, wielki taras,
O! Pozbędziesz się mnie zaraz!"

"Jak tu być dla Ciebie dobrym!
Jedź i giń tam, szczurze wodny!"
"Jadę knurze! Zaznasz klęski!
Wodny szczurze? Nie! Wawelski!"

Wybrał pociąg, wsiadł do środka:
"Coś wielkiego mnie tam spotka!
Tutaj marazm, gnicie w bólu,
Witaj! Witaj! Miasto królów!"

Rozpakował swe manatki,
Umył się, już czysty, gładki,
Wdzięki poznać czas kobiece:
"No, Monisia! Zdejmuj kiecę!"

Lecz Monika nieugięta,
Nie chce zaznać jego pęta.
Droższa jest jej strusia kiesa,
Od strusiego Herkulesa.

"Włączaj lajta! Pierwsze primum,
Siedem filmów - to minimum!
Możesz nawet chodzić głodny.
Do roboty, szczurze wodny!"

Niezrażony struś tym pluciem,
Chciał wszak zaznać ziemskich uciech,
Portfel podał swój na tacy,
No i rzucił się w wir pracy.

Wielki blok - dla jego zamek,
Piękny pokój - lecz bez klamek.
Kabab, śledzik i sałatka,
"O! Z cybulko!" - złota klatka.

Zmeczył się i najadł stresu,
A w podrywie bez sukcesów.
"Może byś się ogoliła?
Czekam w łóżku moja miła."

"Mam się golić? Nie te czasy!
Golić mogę - ćpuna z kasy!
Lecz bez sensu więcej rządać,
Nikt już nie chce cię oglądać!

Tytuł szczura wawelskiego,
Odebrany jest dla jego.
Jak szczur wodny spłynął Wisłą,
Transport rzeczny, cel: Białystok.

Knur się zerwał na dźwięk dzwonka,
"Któż pod bramkę się przybłąkał?
Ni pieniędzy, ni zapasów?
Skąd ten człowiek jest? Z Bombasu?

#kononowicz