@rmweb: Zależy od definicji. Jakaś pierwsza lepsza z onetu:
P-----c psychiczna to taka forma interakcji z drugim człowiekiem, która sprawia, że czuje się on źle. Za p-----c psychiczną uznawane są wszelkie wyzwiska, upokorzenia, szantaże, groźby i manipulacje. Z czasem przybierają one formę powracającą i nasilającą się.
Z wymienionych tylko szantaże, groźby i manipulacje łamią NAP.
@rmweb: Bo groźby, szantaże i manipulacje są atakiem na twoją osobę lub twoją własność, a upokorzenia nijak ci nie szkodzą. Każdy ma prawo mówić co zechce, nawet jak cię to obraża, czy jest ci z tego powodu przykro. Jeżeli ci to przeszkadza, powinieneś stosować ostracyzm wobec takich osób.
@niepodszywamsiepodbiauka: Ale czy jesteś w stanie zastosować ostracyzm jako jednostka wobec grupy? W praktyce pewnie skończy się tym, że zastosujesz samo-ostracyzm, czyli odizolujesz się od grupy.
@niepodszywamsiepodbiauka: Według mnie upokorzenia też szkodzą. Są to np. traumy, obniżenie samooceny, gorsze samopoczucie, co się przekłada na większe zmęczenie i obniżenie zdolności kognitywnych tj. uważność, inteligencja, relacje interpersonalne - wszystko da się obiektywnie zmierzyć za pomocą testów, a ponadto dochodzi jeszcze izolacja, o czym wspomniałem w poprzednim komentarzu.
Ale czy jesteś w stanie zastosować ostracyzm jako jednostka wobec grupy? W praktyce pewnie skończy się tym, że zastosujesz samo-ostracyzm, czyli odizolujesz się od grupy.
@rmweb: Dokładnie tak. Jeżeli nie odpowiada ci środowisko, to je zmień.
Według mnie upokorzenia też szkodzą. Są to np. traumy, obniżenie samooceny, gorsze samopoczucie, co się przekłada na większe zmęczenie i obniżenie zdolności kognitywnych tj. uważność, inteligencja, relacje interpersonalne - wszystko da się obiektywnie zmierzyć
Ale mowa była o upokorzeniach, zdrowa krytyka nie jest przemocą.
@rmweb: Czepiasz się słówek. Krytyka, czy nawet bezpośrednie wyśmianie może być zamierzone lub nie i może zostać odebrane jako słuszna krytyka lub nie. To, jak to odbierzesz i co z tym zrobisz, to twoja indywidualna sprawa.
groźby szkodzą tyle co upokorzenia - to tylko słowa ¯_(ツ)_/¯
@kubako: Nie, groźby, szczególnie te, które mają moc sprawczą i są realnym zagrożeniem, należy traktować jako bezpośredni atak. To dość dobrze przebadany problem, tzw ciemnej uliczki.
To, jak to odbierzesz i co z tym zrobisz, to twoja indywidualna sprawa.
@niepodszywamsiepodbiauka: Wszystkie rzeczy i ludzie mają jakieś indywidualne cechy. Przykładowo, czołg. Czołg to twardy skurczybyk. Możesz walić w niego kijem bejsbolowym, a on nic, prędziej kij złamiesz. Ale czy wolno walić kijem w czołg, jeśli czołg w ogóle nie reaguje, ale nie jesteś jego właścicielem?
@niepodszywamsiepodbiauka: A upokorzenia nie? Przecież psychicznie upokorzenia mogą wywrzeć dużo większe efekty niż strach z powodu gróźb. Imho obie kategorie są generalnie tożsame zarówno formą (słowa) jak i skalą efektów, więc nie wiem czemu to rozdzielasz
A upokorzenia nie? Przecież psychicznie upokorzenia mogą wywrzeć dużo większe efekty niż strach z powodu gróźb. Imho obie kategorie są generalnie tożsame zarówno formą (słowa) jak i skalą efektów, więc nie wiem czemu to rozdzielasz
@kubako: Mogą, ale to jest twój problem, co z tym zrobisz. Dopóki nikt cię nie zmusza do zadawania się z osobami które cię obrażają, wszystko jest w porządku - ty sam chcesz tego słuchać i
Oczywiście, że nie wolno, bo nie jesteś jego właścicielem. Właściciel ma wszelkie prawo, by powstrzymać cię przed dalszymi atakami na jego własność, jak również do wymuszenia na tobie rekompensaty za zadane straty... Ale tu już zbaczamy z głównego wątku.
@niepodszywamsiepodbiauka: Chyba nie zrozumiałeś metafory walenia kijem w czołg (albo inny przedmiot), który nie należy do ciebie, jako stosowanie agresji słownej, wymierzonej w czyjąś psychikę, która nie jest twoją własnością.
Mogą, ale to jest twój problem, co z tym zrobisz. Dopóki nikt cię nie zmusza do zadawania się z osobami które cię obrażają, wszystko jest w porządku - ty sam chcesz tego słuchać i sam sobie to robisz.
@niepodszywamsiepodbiauka: Ale to samo można powiedzieć o osobach grożących. Wystarczy ich nie słuchać.
Właściciel psychiki ma prawo do rekompensaty za poniesione szkody.
@rmweb: Nie, ponieważ to są szkody, które sam sobie zadałeś. Ja stojąc obok ciebie i otrzymując dokładnie tą samą krytykę, nic sobie z tego nie zrobię.
Ale to samo można powiedzieć o osobach grożących. Wystarczy ich nie słuchać.
@kubako: Eh ludzie, weźcie też czasem coś przeczytajcie z literatury, bo to są problemy opisane po stokroć.
Wyjaśnię koncept możliwie najzwięźlej. Jesteś w ciemnej uliczce i ktoś nagle z drugiego końca wychodzi i krzyczy, że cie zabije, po czym widzisz, że sięga do kabury, wyciąga pistolet, zaczyna w ciebie mierzyć, wciska spust. W którym momencie NAP zostaje złamany i masz prawo
@niepodszywamsiepodbiauka: nie zrozumiałeś o co wciąż pytam - gdzie jest rzekoma różnica między groźbą, a upokorzeniem, z której wynika, że groźby to atak, a upokorzenie to nie atak?
#libertarianizm #liberalizm #filozofia #psychologia
Jakaś pierwsza lepsza z onetu:
Z wymienionych tylko szantaże, groźby i manipulacje łamią NAP.
@rmweb: Dokładnie tak. Jeżeli nie odpowiada ci środowisko, to je zmień.
@niepodszywamsiepodbiauka: Ale mowa była o upokorzeniach, zdrowa krytyka nie jest przemocą.
@rmweb: Czepiasz się słówek. Krytyka, czy nawet bezpośrednie wyśmianie może być zamierzone lub nie i może zostać odebrane jako słuszna krytyka lub nie. To, jak to odbierzesz i co z tym zrobisz, to twoja indywidualna sprawa.
@niepodszywamsiepodbiauka: groźby szkodzą tyle co upokorzenia - to tylko słowa ¯\_(ツ)_/¯
@kubako: Nie, groźby, szczególnie te, które mają moc sprawczą i są realnym zagrożeniem, należy traktować jako bezpośredni atak. To dość dobrze przebadany problem, tzw ciemnej uliczki.
@niepodszywamsiepodbiauka: Wszystkie rzeczy i ludzie mają jakieś indywidualne cechy. Przykładowo, czołg. Czołg to twardy skurczybyk. Możesz walić w niego kijem bejsbolowym, a on nic, prędziej kij złamiesz. Ale czy wolno walić kijem w czołg, jeśli czołg w ogóle nie reaguje, ale nie jesteś jego właścicielem?
@kubako: Mogą, ale to jest twój problem, co z tym zrobisz. Dopóki nikt cię nie zmusza do zadawania się z osobami które cię obrażają, wszystko jest w porządku - ty sam chcesz tego słuchać i
@niepodszywamsiepodbiauka: Chyba nie zrozumiałeś metafory walenia kijem w czołg (albo inny przedmiot), który nie należy do ciebie, jako stosowanie agresji słownej, wymierzonej w czyjąś psychikę, która nie jest twoją własnością.
@niepodszywamsiepodbiauka: Ale to samo można powiedzieć o osobach grożących. Wystarczy ich nie słuchać.
@rmweb: Nie, ponieważ to są szkody, które sam sobie zadałeś. Ja stojąc obok ciebie i otrzymując dokładnie tą samą krytykę, nic sobie z tego nie zrobię.
@kubako: Eh ludzie, weźcie też czasem coś przeczytajcie z literatury, bo to są problemy opisane po stokroć.
Wyjaśnię koncept możliwie najzwięźlej.
Jesteś w ciemnej uliczce i ktoś nagle z drugiego końca wychodzi i krzyczy, że cie zabije, po czym widzisz, że sięga do kabury, wyciąga pistolet, zaczyna w ciebie mierzyć, wciska spust. W którym momencie NAP zostaje złamany i masz prawo