Wpis z mikrobloga

  • 2
@feromon26 Dwie sprawy, kot to nie jest dzikie zwierze, tylko domowe jego miejsce jest przy człowieku tak jak psa, konia czy reszty zwierząt domowych i podobnie jak one, nie powinien wychodzić. Po drugie kot ma inteligencję mniej więcej kilku letniego dziecka nie 18 letniego, i człowiek bierze za niego odpowiedzialność. Rozumiem że psa zamiast wyprowadzić byś wypuścił żeby biegał po mieście? Jeśli temu psu coś się stanie to czyja to wina?
  • Odpowiedz
@Wijj: to może rozpiszę to żebyś zrozumiał tak po chłopsku nigdy nie będziesz w stanie w 100 % upilnować dziecka czy zwierzęcia wystarczy chwila nie uwagi nie domknięte drzwi tarasowe i gotowe innymi słowy "nacpiesz się napijesz a wypadek i tak się zdarzy" ale co ty możesz wiedzieć jeśli z twojej piwnicy nikt ani nic nigdy nie wyszło/uciekło skoro uważasz że koń to zwierzę domowe i twoje pojęcie przechodzi wyobrażenie
  • Odpowiedz
  • 1
@feromon26 Oczywiście że nie upilnuje, ale prawie 100% jest lepsze niż jakieś 5%. Na forach patokociarskich też tak mówią, a potem płaczą, że kot potrącony, wrócił oblany żrącą substancją, czy bez nogi.
  • Odpowiedz
@Wijj: ale #!$%@? się o ten o ten procent czy ułamek procenta sytuacji w której doszło do tej sytuacji zarzucasz mi całkowita winę za wypadek który się zdarzył więc żyj sobie w tej wyidealizowanej bańce w piwnicy gdzie wszystko jest zero jedynkowe razem ze swoim koniem domowym i domowa świnią z której nawet przez przypadek nikt ci nie ucieknie bo nikogo poza tobą tam nie ma.
  • Odpowiedz
@feromon26 ok, jak coś to za free mogę druknąć. Jedyne co bym potrzebował to zdjecie jakiegoś projektu takiej protezy i wymiary. Jak zmienisz zdanie pisz pw
  • Odpowiedz
@feromon26: nie powiedziałeś czy uciekł (wtedy to faktycznie ułamek procenta - ucieczka i nieszczęśliwy wypadek może się zdążyć każdemu) czy go wypuszczałeś (wtedy cóż... To po prostu taka sama wina jak puszczanie samopas dwulatka...)

A taras lub płot albo balkon można zabezpieczyć tak przy okazji.
  • Odpowiedz
@Axoi: nie ani przed zwierzetami ani tym bardziej przed dziecmi niczego nie zabezpieczysz tak na 100 %, nie pisalem ze uciekl ale tez nikt o to nie pytal tylko z gory bylo zalozone ze poszedlem na łatwizne bo nie chce mim sie nim opiekowac i wywalilem kota na podwórko.
  • Odpowiedz
@feromon26: No ja założyłam że obie warianty są możliwe. Jeśli nie wychodził na niezabezpieczony teren i uciekł to niczyja wina - z zabezpieniem zawsze może się coś stać.

Ale też nie znaczy to że nie warto zabezpieczać - dołożenie wszelkich starań to dobry pomysł, bo minimalizuje szansę na między innymi taki wypadek.
  • Odpowiedz