Wpis z mikrobloga

@amantadeusz: To też może mieć głębsze podłoże psychologiczne. Ja przez moje "bezstresowe" wychowanie za małolata i ciągłe komentarze w stylu: jak nie będziesz miał dobrych ocen to będziesz kopał rowy, skup się na nauce jeszcze się w życiu napracujesz, wpadłem w srogi stan kiedy pójście do pracy było mega dużym wysiłkiem bo się bałem podjąć czegokolwiek mając z tyłu głowy, że jestem głupi, nic nie osiągnę i jestem niewystarczająco dobry.
Wszystko
  • Odpowiedz
@Sweet_acc_pr0sa: Ja prosty chłopak ze wsi swego czasu jeszcze wtedy i byli dziadkowie, którzy potrzebowali pomocy przy domu jednorodzinnym. Całkiem spora działka ale niestety nie dało się uciec i szukać czegoś ambitniejszego, bo potem było gadanie ze strony rodziny, że Ty nie chcesz pomagać, zostawiasz babcię i dziadka samych z tymi cięzkimi obowiązkami. Wiadomo, nikt mnie nie pytał czy w ogóle ja chcę mieszkać na wsi (po studiach oczywiście ruszyłem do
  • Odpowiedz
@amantadeusz: ale ja nawet nie mowie o kwestiach ekonomicznych, ale wez pod uwage ludzi ktorzy po prostu nie widza zadnego celu w #!$%@? za grosze. jesli masz jakiegos totalnego przegrywa to nie dosc ze praca bedzie go jeszcze bardziej wyniszczac psychicznie to, te pieniadze nie sa mu do niczego potrzebne, taka osoba nie ma zycia towarzyskiego, nie ma raczej zadnego hobby (bo jak ma spelniac potrzeby wyzszego rzedu jak ma niespelnione
  • Odpowiedz
@Fighter_forGlory: Skoro masz totalnego przegrywa, to gnicie w domu tylko wszystko pogorszy. A jeśli chodzi o brak pracy - w porządku, to jego sprawa. Tylko niech robi to za pieniądze rodziny, a nie za socjal. Bo potem rządowi kończą się pieniądze na rozdawnictwo i musi wymyślać nowe łady, jeszcze bardziej obciążając resztę społeczeństwa już i tak bardzo wysokimi podatkami.

bo od ciebie az bije mentalnosc - szanuje kogos tylko dlatego ze
  • Odpowiedz