Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
jestem sobie w mieszkaniu rodzinnym, które znajduje się w budynku w centrum małego miasteczka, ale przy takiej ulicy „na uboczu”, że jest trochę ciemno i nie ma tam żadnego lokalu ani nic. Miasteczko małe, pracy też mało, wiec ludzie w wieku 18-29, którzy mieszkają tu na stałe spędzają swój czas na melanżach od soboty do soboty.

Notorycznie, za każdym razem jak tu przyjeżdżam, na ulicy są jakieś inby. A to kogoś pobiją, a to siedzą na schodkach i gadają przez całą noc jak w kawiarni... A ja jestem nerwowy człowiek ogólnie, więc zwykle drę się na tych ludzi z okna.

Dzisiaj na przykład 2 patusów i jedna patusiara (lat około 18) zaczęło rzucać butelkami w fasadę budynku. No bo to jest całkiem normalna aktywność rozrywkowa wg mieszkańców tego uroczego miasteczka. No to o%#*rdolilem ich przez okno, wiec zaczęli robic rozróbę jeszcze bardziej (zwykle ludzie mają na tyle rozwinięty rozum i godność człowieka że odchodzą po pierwszym op1&&doleniu.

Ktos zadzwonił po policję, zabrali jednego patusa, pozostałą dwójkę puścili wolno. Teraz pewnie będą się mścić na ludziach z tego budynku, mam nadzieje ze nie są zbyt popularni w patusowych kręgach, muszę sobie kupić jakąś atrapę broni w razie W albo gaz xD

Otóż pytanie brzmi, czy macie jakieś pomysły jak można uprzykrzyć spędzanie czasu na tej uliczce ludziom, którzy nie są jej mieszkańcami i traktują ją jak kolejny z barów? Nie dość ze robienie miejskiego chlewu z ulicy zaniża wartość nieruchomości, to jeszcze denerwuje wszystkich mieszkających w okolicy. Najlepiej coś dotkliwego i żeby w mieście rozeszła się fama, że nie warto tam przesiadywać, ale nie prowadzącego w konsekwencji do sprawy karnej/cywilnej :D policja mało chętnie tu przyjeżdża, jak to polska policja ;) dzisiaj przyjechali po bagatela 5 telefonach. (jakby ktos miał 0.000001 g marihuany to pewnie przylecieliby helikopterem w 0.5 ms. )

Inb4 - zaraz pewnie ktos napisze ze „hurr mieszkasz w centrum to czego się spodziewałeś...” ale nie widziałem w zadnym innym centrum miasta, czy to w Polsce czy za granicą, takiego chlewu jak się odwala na tej uliczce.

Daje tag „sąsiedzi”, choć to nie sąsiedzi stanowią problem, a miejskie patusy (ludzie ulicy z honorem, dynamiczni szybka stylóweczka itd, wiecie o co chodzi) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#sasiedzicwele #sasiedzi #spoldzielnia #miasto #podludzie #patologiazewsi #patologiazmiasta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60b96fd89f68b4000a9c4460
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 4
  • Odpowiedz
OP: Ogólnie z tą dziczą, to domek za jakiś rok będzie gotowy ;)
Natomiast rok męczenia się i tolerowania patusów to rok za dużo.

Co do śrutu to to jest 3 piętro, nie chciałbym komuś zrobić dziury w czaszce

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz