Wpis z mikrobloga

@Bad_Sector: Tak jest, choć różnie z tym bywa. Czasem za ogon je podnosiłem i nie odczepiały go i w sumie to rzadkością było to, bynajmniej u mnie. Pamiętam jak pierwszy raz złapałem swoją, bo wcześniej kolega łapał, a ja się bałem dotknąć XD Albo pierwsza zielona złapana, te były nadjaszczurkami. Albo malutkie takie nawet. Wypuszczaliśmy je, a te z kleszczami były chore dla nas, bo kleszcze to przecież dla ludzi śmiertelne
@martinuz: No właśnie bardzo starałem się nie spłoszyć, najpierw zrobiłem zdjęcie z odległości kilku metrów, bo zwykle one od razu uciekają, ten był wyjątkowo odważny, dopiero jak oglądałem zdjęcia na komputerze, zobaczyłem, że polował na robaka i chyba tym był tak zajęty, że mnie zignorował zupełnie :-D