Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wierzę, że konsultuję tę sprawę z wykopem, ale nie mam innego wyboru. Mam mętlik w głowie i już nie wiem co zrobić i kto ma rację.

Ja: 38 lata, jedynak, mam żonę i synka. Mam mieszkanie 110 m2, które było w 70% opłaconę przez moją mamę. W życiu niczego mi nie brakowało, można powiedzieć że pochodzę z bogatej rodziny.
Moja żona: 36 lat, pochodzi z biednej rodziny, ogarnęła swoje życie pod kątem zawodowym po związaniu się ze mną
Moja mama: 67 lat, pogarsza jej się zdrowie, jest spokojną i niekonfliktową osobą. Zawsze była dla mnie dobrą osobą i wiele jej zawdzięczam. Posiada dużą nieruchomość i działki budowlane.
Mój tata nie żyje.

Sprawa wygląda tak, że moja mama musi być pod stałą opieką. Nic się z nią nie dzieje, to znaczy jest samodzielna, ale czasem zasłabnie, więc ktoś musi z nią być.
Moja żona nie trawi mojej mamy, nie do końca rozumiem czemu. Gdy jechaliśmy na weekend czy na święta do niej to ona jak najszybciej chciała wracać. Mój syn za to bardzo lubi spędzać czas z babcią.
Gdy z mamą zaczęło być coraz gorzej to przez chwilę mieszkała u nas. Ja z żoną pracowaliśmy zdalnie, mama nie wtrącała się do naszego życia ani nic. Gotowała nam, sprzątała, oglądała telewizor i tyle. Pokój miała osobny i głównie w nim siedziała, naprawdę nam nie przeszkadzała.
Żona miała z tym problem. Nawet to, że nam gotowała jej przeszkadzała, co w ogóle dla mnie było czymś nie do pojęcia. Poza tym mówiła, że źle się czuje w jej towarzystwie i inne takie.
Powiedziałem mamie, że jestem między młotem a kowadłem, że niestety musi wrócić do siebie, a ja jej zapewnię opiekunkę. Ona powiedziała, że sama sobie załatwi opiekunkę i nie ma sprawy. Tak jak pisałem moja mama jest bezkonfliktowa, więc nie miała z tym problemu, choć widać było, że było jej przykro, bo będąc u nas bardzo się starała, żeby nam nie przeszkadzać i pomagać z tym gotowaniem i sprzątaniem.

Potem dowiedziałem się od mamy, że kiedy jeszcze mieszkaliśmy razem to gadała z żoną i ona powiedziała, że moja matka powinna pójść do domu starców. I powiedziała mi, że jeśli tak to ona zapisze w testamencie dom na swoją siostrzenicę (moją kuzynkę) wzamian za opiekę. Już się tam ugadały.
No i okej, bo ta kuzynka od zawsze miała dobry kontakt z moją mamą, w dodatku nie układa jej się finansowo (nie chcę wnikać tutaj dlaczego).

Powiedziałem o tym żonie, że matka zapisuje dom na kuzynkę, ale reszta, czyli pieniądze i działki budowlane nadal są zapisane na mnie.
A ona do mnie, że moja matka jest nawiedzona i od zawsze jej nie ufała i inne takie rzeczy wygadywała. Trochę zacząłem bronić matki, to znowu żona zacżęła na mnie najeżdżać, że jestem mamisynkiem i nie biorę pod uwagę interesu naszej rodziny.

Teraz to ja już nie wiem czy ja jestem #!$%@? czy moja mama czy moja żona. Z żoną mam ciche dni.

#zwiazki #testament #finanse #nieruchomosci #spadek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60b22d4d34c150000b568ca3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 234
@AnonimoweMirkoWyznania: Żona - da się z nią pogadać argumentami (np. przez zabawę za i przeciw)? Niesetety cechą kobiet jest materializm (tzn. chęć bezpieczeństwa). I tu jest kłopot - musi ona skumać, że nie wszystko jest za fri. Ale MUSI też wiedzieć CO CI ZAWDZIĘCZA i co by miała, gdyby NIE TY. I tyle. Jeżeli tego nie kuma to jest kłopot. Głupia sprawa, ale to fakt
Teraz to ja już nie wiem czy ja jestem #!$%@? czy moja mama czy moja żona. Z żoną mam ciche dni.


@AnonimoweMirkoWyznania: pogadaj ze swoją mamą, upewnij się, że nie miała żadnych podstaw do konfliktu. Następnie porozmawiaj z żoną, powiedz że Twoja mama Cię mocno zdenerwowała i spytaj się, czy ją też denerwuje tak na co dzień czy zrobiła jej coś niemiłego. Jak odpowie że na co dzień, to żona jest
UprzejmaObywatelka: Żona. Chyba, że jest coś o czym nam nie mówisz, bo tego sam nie zauważasz. Na przykład niektóre matki mają taki charakter, że miękko niby od niechcenia potrafią cały czas dogryzać synowej i podważać jej pozycję. Nikt nie ugotuje tak dobrze mojemu synusiowi jak ja... Syn jest zmęczony po pracy a tu nie posprzątane... Jeżeli nie ma takich akcji że matka jej dogryza i tworzy niezdrowy trójkąt, to żona przegina.
Avanti: Jak dla mnie to typowe przedstawienie sytuacji z jednej strony. Zero złego słowa o matce, zero obiektywizmu.

Mieszkanie po latach znowu z rodzicami to koszmar. Z teściami podwójny, bo to obcy ludzie.

Trzymasz sobie dietę, jesteś przyzwyczajony do jakiegoś stylu gotowania, a tu ktoś ci się wtrąca w kuchnię, zużywa produkty, które miałeś jakoś zaplanowane i jeszcze się dziwi, że nie jesteś wdzięczny.

No i kto sprawował opiekę nad matką
CynicznyJegomość: Ciekawi mnie opinia twojej żony na temat teściowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie dziwi mnie za to ani trochę, że nie chce, żeby ona z wami mieszkała, ani jej sprzątania czy obiadków.
Niektórzy ludzie tak mają, że wolą sobie sami ugotować to na co mają ochotę i sami chcą decydować co będą jeść i nie jest to nic dziwnego. Sama zjem z chęcią obiad u mojej
@AnonimoweMirkoWyznania: twoja matka sprzątając i gotując w twoim domu wpierdzieliła się na cudze terytorium pomimo statusu gościa. Wyobraź sobie że wprowadza się do ciebie teść, zaczyna codziennie wszędzie jeździć twoim autem bez pytania, wozić je na myjnię i zabierać do swojego kolegi mechanika, żeby wymieniać części które według niego źle działają a ty nic do nich nie masz, np.: radio. Nic dziwnego że żona nie była zadowolona ze wspólnego mieszkania.
@AnonimoweMirkoWyznania:
Przede wszystkim jesteście w bardzo dobrej sytuacji, macie duże mieszkanie, mama ma duży dom, macie pieniądze. Czyli tak naprawdę wszystkie opcje rozwiązania problemu są dla was dostępne. Macie tak duże mieszkanie/dom, że moglibyście razem zamieszkać i właściwie się nie widywać. Ale jak ktoś szuka problemu i zwady z kimś to go znajdzie, nawet jakby mieszkali razem w domu 700m2, nawet z sąsiadem obok, albo po drugiej stronie ulicy.

Co do