Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@No_to_dentka:

Dzień dziewiąty. Tag do obserwowania #greyinmay

Dzisiejszy dzień nie odbiegł znacząco od dni wcześniejszych. Pomiar temperatury, leki, śniadanie, wizyta, godzina czasu własnego, naświetlania / obiad (tu jest przemiennie), kroplowka, czas wolny 3h, kolacja, obchód wieczorny, leki, capsztyk.

Odbiega za to jakość personelu, od cywilizowanej normy. Pielęgniarki mają tendencję do pomijania dawek leków lub pomijania samych leków. Rozumiem, że może jest ich za mało albo są przepracowane. Ale kuźwa dykta wyłazi z pod tapety. Do tego dochodzi podejście lekarzy. Trudno czegokolwiek się dowiedzieć, dopytać. Trudno wymóc jakiś lek lub zabieg, badanie. Załapałem stan zapalny welfonu już 2 dnia od założenia. Zamoczenie go plus wpływ mannitolu na żyły dały mi porządny stan zapalny, obrzęk i stan podgorączkowy. Następnego dnia przy porannym obchodzie próbowali mi przepisać wkłucie centralne O.o bo podobno słabe mam żyły. Już widzę ten stan zapalny po kilku tygodniach biegania z wkłuciem do jednej z głównych żył organizmu. A wyciąganie owego wkłucia wspominam jak przejechanie 15 centymetrowym brzeszczotem po wnętrzu prawnej żyły szyjnej. Pielęgniarka wyciągnęła go płynnie, ale było to najdłuższe 3 sekundy jakie pamiętam.

Musiałem odwołać kontrolny rezonans magnetyczny żeby przyjąć się na oddział - myślałem że kładę się 2 dni wcześniej bo go mi zrobią. Nie. Może poczekać do sierpnia - 5 m-cy po operacji. Kto by się ewentualną wznową lub niepełnym usunięciem guza przejmował. Nie jestem nawet do końca wszystkiego pewien. Co do mojego stanu i rokowań, dalszego postępowania jakie warto podjąć. Generalnie fabryka - kładź się, my robimy. Nie zadawaj żadnych pytań tylko odpowiadaj na pytania - tylko nie za często "tak", gdy pytamy o to czy coś się dzieje.

Od tygodnia pytam wszystkich, włącznie z lekarzem prowadzącym i ordynatorka o płytę z rezonansu magnetycznego z widocznym guzem - z całą pewnością dawałem lekarzom z poradni przyszpitalnej, a nie pamiętałem czy po pierwszej wizycie mi oddali. Nie miałem już owej płyty, gdy pakowałem się do szpitala. A dbam o nią jak oczko w głowie. Do tej pory nie uzyskałem jasnej odpowiedzi czy ją mają w moich papierach.

#szpital #nowotwory #glejak #radioterapia #choroby