Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hello There Mirki i Mirabelki!

TL;DR gównoprzemyślenia anonka na temat związków i mentalności obecnego społeczeństwa (:

Przychodzę do was w tym bożym dniu z ciekawymi moim zdaniem przemyśleniami na temat jakim jest sfera związków jak i tematy będące w tej strefie oraz delikatnie może aspektów psychologicznych.
A mianowicie chodzi mi o podejście moje oraz o uogólnione podejście społeczeństwa w czasach tak bardzo rozwiniętego transportu jak i powszechnie dostępnego internetu oraz wielu aplikacji czy portali randkowych(pokroju tinder,fb dating) do tematów takich jak związki czy seks.

Dokładniej opisując moje myślenie w tych kwestiach wygląda tak, że zastanawiam się co myślą ludzie, którzy mieli w przeszłości wiele partnerów czy to do zwyczajnego związku czy to czysto w celach seksualnych(czytaj jakieś ONS/FWB) albo osoby które co chwilę wymieniają takich partnerów(przykład osoba X rozstała się z osobą Y nie minie kilka dni a osoba X lub Y jest już w związku z osobą Z), moja opinia o takich osobach nie jest zbytnio pozytywna z powodu tego jakie ja mam poglądy na ten temat.

A mianowicie uważam że tego typu osoby są mocno niedojrzałe i nieodpowiedzialne(i nie mówię tu o osobach pokroju 15-19 tylko o starszych typu 20-26+), uważam że w tym wieku powinno się już mieć tą "jedyną osobę" lub chociaż dokładać wszelkich starań w poszukiwaniu tej osoby i nie bazować tych poszukiwań tylko i wyglądzie na wyglądzie zewnętrznym.
Oczywiście zawsze były i będą osoby które niestety lub stety będą niedojrzałe.

A teraz wchodzi cała na biała mentalność ludzi a mianowicie ich podejście do tego typu spraw oraz problemy psychologiczne, które wciąż dość często zamiatane są pod dywan.
Przykładami takich problemów psychologicznych mogą być braki motywacji do jakiegokolwiek działania w sferze związków bądź każdej innej, albo konkretnie do znalezienia tej specjalnej dla nas osoby, której będziemy chcieli poświęcić resztę swojego cennego życia.
Łatwo zaobserwować u wielu osób że braki motywacji występują z bardzo wielu powodów i tutaj powiem to z własnego doświadczenia, kompletny strach przed tym że nikt nas nie zechce, strach przed odrzuceniem czy zwyczajny strach przed tym że wszystko będzie na początku dobrze się układać a koniec końców będzie się sypało i zostaniemy odrzuceniu lub zwyczajnie zostanie nam wbity nóż w plecy.
Kolejny problem który zauważyłem dotyczy strachu przed wszystkim, tutaj znowu posłużę się sobą a mianowicie dość często wpadam na pomysły żeby serio zacząć coś ze sobą robić, jakieś ćwiczenia, hobby bądź coś bardziej abstrakcyjnego dla osoby mojego pokroju(czytaj aspołeczny introwertyk :v) poszukiwanie tej mitycznej dla niektórych "wybranki" co wydaje się bardzo fajnym pomysłem na początku no ale w ciągu maksymalnie kilku dni(czasami nawet godzin) pojawiają się z tyłu głowy myśli typu "no fajnie fajnie tylko co jak to wszystko szlag trafi i się całość posypie co wtedy?".

I tutaj znowu przychodzi na myśl no spoko poznanie kogoś będzie trudne już nawet pomijając fakt koronawirusa no niby jest to przecież znacznie łatwiejsze bo mamy przecież szybki transport oraz internet czyli tindery etc no i niby spoko myśli sobie jakis losowy anonek no dobra spróbuję sobie swoich sił bo co może pójść nie tak, no i tutaj zderza się z obecną mentalnością osób przesiadujących na tego typu apkach a zwłaszcza tych przesiadujących tam dłużej bo jednak coś jest na rzeczy z tego typu osobami że siedzą tam długo czytaj nie szukają normalnej relacji tylko ONS/FWB bo osoby które faktycznie pojawiają się tam z nadzieją na normalny związek szybko znikają z tych miejsc no ale nie dziwi mnie to bo jednak w głównej mierze jest to apka służąca do znalezienia szybkiego seksu, no cóż jest jak jest.

I tutaj przychodzi mentalność społeczeństwa tindera i generalnie osób lubujących się w blackpillach etc a mianowicie według tych osób jeżeli mężczyzna ma wielu partnerek to przez blackpillowców jest uznawany za chada i ruchacza, a według niektórych za osobę idącą do łóżka ze wszystkim co ma między nogami, z drugiej strony blackpillowcy mają przekonanie o kobietach mających wielu partnerów że są to kobiety puszczalskie/łatwe, a w oczach innych kobiet z pokolenia tindera są zwyczajnie "wolne/wyzwolone/chcą się wyszaleć przed ustatkowaniem się", no cóż ja swoje zdanie mam o obydwu tych grupach i nie jest to zdanie pozytywne ¯_(ツ)_/¯.

I tutaj chcę przejść do mojego punktu widzenia oraz podzielić się tym jak widzi to zwykły anonek:
Temat związków:
- tak jak już wcześniej wspominałem żyję w przekonaniu im mniej partnerów w życiu tym lepiej posłużę się tu znowu sobą jako przykładem a mianowicie wolę znaleźć tą jedyną wybrankę niż co chwilę mieć kogoś innego, dlatego jak na razie w życiu miałem jedną jedyną osobę, na której zależało mi mocniej niż na rodzinie no ale było to w czasach "szczenięcych" i nie jestem pewien czy
było to faktycznie jakieś mocniejsze uczucie czy zwykłe zauroczenie no ale cóż nie zmienia to faktu że jak do tej pory trafiła mi się jedna taka osoba.
Może mój tok myślenia w tych kwestiach jest wywołany przesytem różnego rodzaju bajek, opowiadań, które zapewne wielu z nas za młodu lub i do dzisiaj czyta, ogląda i zwyczajnie wyrobił sobie takie wyobrażenia a raczej marzenia o znalezieniu tej jedynej osoby i założenia z nią szczęśliwej rodziny tak jak wygląda to w moim przypadku co w dzisiejszych czasach wydaje mi się znacznie trudniejsze niż jeszcze kilka/kilkanaście lat temu

Temat apek randkowych:
- wiem że na znalezienie tam tej wyjątkowej osoby są praktycznie znikome no ale jednak są
- według powszechnej wiedzy apki te służą głównie do szybkiego seksu i tyle
- nie uważam że używanie tego typu apek za coś normalnego na dłuższą metę, raz można spróbować kogoś poszukać no i tyle fajnie posprawdzałeś sobie popróbowałeś ale widzisz jak to wygląda to lepiej odpuść niż się pakować w słabe sytuacje,

Temat psychologii:
- wiele osób wciąż zamiata te sprawy pod dywan żyjąc w przekonaniu no jakoś to będzie czy moje ulubione boomerskie teksty typu "mężczyźni nie miewają depresji" "kiedyś ludzie nie mieli depresji i było dobrze, teraz wymyślają sobie problem" albo "kiedyś nie było depresji a wszystkie problemy leczyło się #!$%@?" (XDDDD)
- dobrze by było aby ludzie udawali się na te rozmowy nawet jakby miały to być 2-3 rozmowy ale zawsze będzie szansa że coś to pomoże np znaleźć motywację do działań ew doradzenie co robić

Podsumowują mój przydługi wywód chciałbym zapytać was Mirki i Mirabelki co sądzicie o moich wypocinach oraz o waszych spostrzeżeniach/poglądach w tych kwestiach

#zwiazki #rozkimny i może trochę #tinder

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60b0115d3dfa2f000ac5146a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 7
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: mam dokładnie takie same odczucia. W pewnym momencie zrozumiałem że paradoksalnie na tinderze itp najciężej jest znaleźć potencjalną partnerkę, której myślenie nie zostało jeszcze wypaczone. A niestety introwertykowi który w czasach szkoły wybierał siłownię kiedy znajomi chodzili na domówki jest bardzo ciężko poznać kogoś "w realu"
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: To swoją drogą, ale ja mogę się jedynie wypowiedzieć z punktu widzenia introwertyka. Nie jest tak że nie potrafię rozmawiać z ludźmi, po prostu nie lubię, szczególnie kiedy to do nikąd nie prowadzi, ot gadanie dla samego gadania. Co innego rozmowa na konkretny temat z kimś bliskim
@AnonimoweMirkoWyznania: to nie jest ważne jakie ja mam podejście, tylko żeby nie narzucać danego sposobu myślenia innym. Ja akurat uważam że jedyna rzecz jaką się "powinno" to być szczęśliwym. A to już dla każdego człowieka może oznaczać całkiem co innego.
@AnonimoweMirkoWyznania w sumie to mało przemyśleń w tej jakże długiej historii, ale po treści i ideologicznym podejściu do związków, daje Ci max 21 lvl. To nie jest złe oczywiście, po prostu kiedy dorastasz, poznajesz ludzi, zabierasz doświadczenia, które uczy Cię komu można ufać, na co uważać, jakie są red alerty w związku, gdzie są Twoje własne granice, strefa komfortu, poglądy, marzenia, cele. Zaczynając związek raczej nie przejmujesz końca, zauroczenie jednak przyćmiewa Twoja