Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej,
26 lv pracownik korpo aktualnie na zdalnym. Kilka miesięcy temu mój związek się rozpadł i zacząłem mieszkać z rodzicami(mając do wyboru mieszkanie w stolicy w wynajmowanym pokoju z kimś, postanowiłem wrócić do domu gdzie mam lepsze warunki mieszkaniowe a i hajsu na swoje mieszkanie trochę odłożę).
Ostatnio po weekendowym wyjeździe wdałem się w sprzeczkę z rodzicami nt tego że ich przez weekend(wyjazd sobota, powrót niedziela) poinformowałem tylko 2 razy gdzie jestem i że wszystko ze mną OK. Dałem im znać jak dojechałem i jak wyjechałem w drogę powrotną. Znali cel mojej podróży.
I tutaj pojawia się moje pytanie do was, szczególnie z tagu #psychologia
Mianowicie, jak to rozegrać, żeby dla wszystkich było to zdrowe aby nie psuć relacji.
W oczach rodziców wyglądam na osobę która ma w dupie że się o mnie martwią, bo mi ciężko ich częściej informować co się dzieje. Rozmowa się skończyła tekstem "Nie chcesz to nie pisz, spoko' i oczywiście coś na kształt focha.
Nie wyobrażam sobie będąc na kilkudniowym wyjeździe gdziekolwiek informować o każdym swoim kroku, chociażby nie pozwala to na całkowite wyluzowanie. Co więcej nie jestem osobą która mieszkała do tej pory z rodzicami, kilka lat mieszkałem sam albo z partnerką, jestem w stanie się utrzymać i sobie sam poradzić. Regularnie ćwiczę na siłowni, trenowałem sztuki walki, zresztą przez kilka lat pracowałem w miejscu gdzie mi to było potrzebne. Więc generalnie za pierdołę nie powinno mnie się uważać.
Jak uważacie jak zakomunikować, ewentualnie jak(oraz czy w ogóle) próbować wypośrodkować sytuację czy jednak zdrowsze(na dłuższą metę) będzie pozostanie przy swoim tzn. że dałem im znać aż nadto i muszą zaakceptować że ich dziecko dorosło jakiś czas temu a matki 'zawsze płaczą'.
Nie chce psuć relacji, ale nie chce się też zbytnio poświęcać. Nie chciałbym się też wyprowadzać przez parcia na takim polu ale jak będzie trzeba to to zrobię. Prędzej czy później o tak to nastąpi bo korpo się o mnie upomni jak skończy się covid.
Dzięki za poświęcony czas na zajęcie się tematem. #relacje #rodzice #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60ac9d3431a2c7000b20c6e9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 5
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania starzy! Mam 26 lat i przestańcie mnie traktować jakbym miał 10.
To że nie pisze do was na każdym kroku gdzie jestem to nie znaczy że mam w dupie czy się martwicie czy nie, ale nie uważacie ze przesadzacie z tym meldowaniem się?
Czy jak będę zapinał laskę na imprezie też muszę się z wami tym dzielić?
Mam 26 lat i to ja będę decydować z czym się z wami
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Pogódżcie się proszę z tym że nie będę was informować o każdym kroku, owszem dam znać ma przykład czy dojechałem bezpiecznie, ale czy jesteście świadomi że jestem dorosły tak jak wy, i tak jak ja nie potrzebuje żebyście mi opowiadali o każdym wyjsciu na zakupy albo na spacer, tak lepiej się przyzwyczajajcie do tego że ja też nie będę o każdym szczególe wam meldował
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Rozwiązanie jest bardzo proste. Jeśli sam się możesz utrzymać to się wyprowadzasz. A nie zmuszasz rodziców by Cię traktowali jak dorosłego ale do tego robili obiadki tudzież utrzymywali Cię.
  • Odpowiedz