Fragment artykułu Cezarego Łazarewicza z Tygodnika Powszechnego dotyczącego upozorowanej akcji społecznego sprzeciwu wobec zmian w prawie proponowanych przez Ministerstwo Środowiska:
[…] Wkrótce po „Newsweeku” w podobnym tonie wypowiada się znany ekonomista prof. Krzysztof Rybiński, który w „Rzeczpospolitej” publikuje aż dwa felietony potępiające pomysł Ministerstwa Środowiska. Dlaczego zwolennik wolnego rynku nagle wystąpił przeciwko otwarciu rynku?
— Bardzo dziwne wydało mi się zachowanie w tej sprawie resortu środowiska — tłumaczy dziś prof. Rybiński i twierdzi, że nie pamięta, skąd przyszedł mu do głowy pomysł pisania o akumulatorach.
W dokumentach dostarczanych przez MDI [*w materiałach wysyłanych klientom zamieszczają informację, że są spółką wyspecjalizowaną w wywieraniu nacisku na media*] klientom prof. Rybiński przedstawiany jest jako lider opinii współpracujący z agencją, któremu ta dostarcza tez do felietonów.
Jeden ze wspominanych felietonów, Mądra reforma regulacji:
[…] Inny przykład. Wskutek zabiegów grupy posłów na prośbę jednej z firm [**kłamstwo, *jedynymi zarejestrowanymi lobbystami w tej sprawie są dwie izby gospodarcze powiązane z Orłem Białym*, beneficjentem zachowania status quo — przyp. mój, cyt. za „TP”**] planowana jest deregulacja w zakresie utylizacji odpadów w postaci starych akumulatorów. Można zapytać, po co o tym pisać, po co opinia publiczna ma się interesować jakimś niszowym
O, a tutaj cała ustawka: Niebezpieczne otwarcie rynku:
Argument o konieczności otwarcia rynku nie przekonuje również Krzysztofa Rybińskiego, ekonomisty, i rektora Akademii Vistula. — Jestem zwolennikiem deregulacji, uważam jednak, że trzeba zachować szczególną ostrożność w przypadku kwestii dotyczących ochrony zdrowia i życia obywateli. Trzeba by się zastanowić, na ile korzyści ekonomiczne wynikające z liberalizacji tego rynku będą przeważać nad ewentualną szkodą dla środowiska i ludzi — mówi Rybiński.
Najważniejsze, byśmy w publicznej debacie wiedzieli, kto jest kim. A z tym jest problem. Było takie śniadanie w dużej redakcji, gdzie eksperci rozmawiali na temat szkodliwości tej ustawy. W debacie udział brało dwóch lobbystów działających na rzecz Orła: gen. Rapacki, który tworzył raport na zlecenie lobbystów, i profesor, który pisze felietony o szkodliwości tej ustawy i któremu tezy do felietonów przygotowuje MDI.
Ktoś kojarzy, o jakim programie śniadaniowym mowa?
Dla jasności i w ramach intelektualnej uczciwości. Krzysztof Rybiński jest tylko jedną z postaci, które przewijają się w artykule Łazarewicza (tu zajawka, na pełną wersję w internecie trzeba poczekać miesiąc albo kupić Tygodnik). Ja jednak pana Rybińskiego lubię na tyle, że pomyślałem, iż grzechem zaniechania byłoby niepoinformowanie wykopowej społeczności o publicystycznych i eksperckich dokonaniach tutejszego — do niedawna? — idola.
@fantomasas: propsy, Rybiński nie pierwszy raz (moim zdaniem) ma problemy z... konfliktem interesów. Uważam, że to całe jego "czarnowidztwo" ekonomiczne w prasie/radio/tv/internecie - gdzie występuje jako "ekonomista" "profesor" "ekspert" "były wiceprezes NBP" jest trochę nie fair biorąc pod uwagę, że obecnie jest on głównie zarządzającym funduszem inwestycyjnym, który zarabia na spadkach i kryzysie strefy euro. Uważam, że sprzedawca gaśnic nie powinien w mediach występować jako "niezależny ekspert" i krzyczeć na lewo
Uważam, że to całe jego "czarnowidztwo" ekonomiczne w prasie/radio/tv/internecie - gdzie występuje jako "ekonomista" "profesor" "ekspert" "były wiceprezes NBP" jest trochę nie fair biorąc pod uwagę, że obecnie jest on głównie zarządzającym funduszem inwestycyjnym, który zarabia na spadkach i kryzysie strefy euro.
Zgadzam się, ale gdy ekonomista (mimo konfliktu interesów) wypowiada się o ekonomii, łatwiej to jakoś usprawiedliwić, kiedy natomiast ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje z tematem utylizacji
Kto i ile dał pomocy Ukrainie w formie kasy i sprzętu. Ładne pokazuje proporcje, gdzie jest Polska i odsiewa pewne mity. Pewna niespodzianka w kwestii krytykowanych Niemiec.
#neuropa #ekonomia #afera #rybinski #economyofthexxicentury
Znakomitych mamy ekspertów.
Ktoś kojarzy, o jakim programie śniadaniowym mowa?
Zgadzam się, ale gdy ekonomista (mimo konfliktu interesów) wypowiada się o ekonomii, łatwiej to jakoś usprawiedliwić, kiedy natomiast ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje z tematem utylizacji