Wpis z mikrobloga

@Wujek_Fester: tak super i kolorowo ale łatki imigranta nie pozbędziesz się nigdy i nikt nie będzie Cię traktował jak Brytyjczyka przez ten świstek. Myśle że to jest główny powód powrotów ludzi do kraju, możesz zarabiać sporo, mieć dom, fajne auto, rodzine na miejscu, ale w obcym kraju zawsze będziesz obcy
@golagolagola: Zależy w jakich kręgach się obracasz i kiedy zaczniesz zdawać sobie sprawę, że 'swój' w polskiej kulturze to niekoniecznie 'swój' w innej. Będziemy za 3 tygodnie razem żoną świadkami na ślubie angielskich znajomych - jestem swój czy nie?

@LaylaTichy: Prawie 1:1 to co w testach i książce.
@Wujek_Fester: Nie, posiadanie znajomych czy przyjaciół na emigracji to kompletnie coś innego, nigdy nie będziesz „swój” w odczuciu ludzi których spotykasz na codzień. Podobnie swój nie będzie Ukrainiec w Polsce czy Polak w USA, choć może znać perfekcyjnie język
@golagolagola: ale brednie. Co to znaczy swój?
Nie zauważyłem jakoś tego innego traktowania. A sam mówię skąd pochodzę bo nikt nie zauważa.
I normalny człowiek nie dzieli ludzi na swoj-obcy tylko robi to na podstawie czynów.

A propos tego "swój" to przypomniało mi się coś. Przez pewnie czas byłem kierowca ciężarówki we Francji. Jak to kierowcy, co wieczór spotykaliśmy się w restauracjach. Przy stoliku często był temat kierowców że wschodu (głównie
Zależy w jakich kręgach się obracasz i kiedy zaczniesz zdawać sobie sprawę, że 'swój' w polskiej kulturze to niekoniecznie 'swój' w innej.


Wydaje mi sie ze mowimy o definicji z perspektywy Polskiej.

Będziemy za 3 tygodnie razem żoną świadkami na ślubie angielskich znajomych - jestem swój czy nie?


@Wujek_Fester: Nie wiem na ile dla nich powolanie was na swiadkow to istotna sprawa. W Polsce, w Polskiej kulturze, bardzo istotna, ale tak