Wpis z mikrobloga

Nie mam komu się wyżalić to napiszę to tutaj. Urodził mi drugi syn. Ja z narzeczoną szczęśliwi, że już jest na świecie, widać że mały ale to nic małe dzieci też są. Przychodzi pediatra aby przebadać syna biorą bo na specjalne miejsce do badań i nagle słyszymy że nie ma palca jednego, i się załamalismy we dwoje. Po badaniach przynosi z powrotem dziecko do nas i mówi że nie ma środkowego palca u prawej ręki() 2 palce u prawej stopy są połączone, aby się nie stresować kości są więc tylko trzeba przeciąć, oraz że ma dziurkę w podniebieniu i jest połączona z nosem, i że skierują bas do kliniki z tym oraz że jutro rano jedzie na tomografi całego ciała zobaczyć czy nic więcej mu nie jest. Jest mi w #!$%@?ę przykro. Aż pod szpitalem siedziałem w aucie bo w stanie jechać nie byłem.()()
  • 135
@PanCzajstow:Ja też mam dziurkę w podniebieniu i jak byłem mały to wpychałem do niej np. pestki od pomarańczy i wywoływałem sobie tym jakieś zapalenia. Z wiekiem rosłem, a dziurka nie i do dzisiaj nie ma po niej śladu, chociaż na upartego to z pół wykałaczki potrafiłbym jeszcze sobie włożyć w podniebienie.

Nie sądziłem, że coś takiego napiszę w internetach. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Głowa do góry.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 94
@PanCzajstow: trzymaj się Mireczku. Dwa lata temu też siedziałem w aucie w podobnej sytuacji. U Młodego brak palca serdecznego lewej dłoni i szmery na sercu bo coś się nie źródło do końca i finalnie blisko tydzień pod inkubatorem bo wdała się infekcja po komplikacjach przy porodzie. Po roku serce zagoiło się samo, a rączka na tyle ile to możliwe jest w pełni sprawna. Dzieciaki to twarde sztuki! Nie z takich sytuacji
@PanCzajstow: Nic się nie martw - tak bywa. Teraz dzieci doprowadza się do porządku nie z takich trudności. Z tego co opisujesz, to dziecko ma roszczep podniebienia - to częsta wada. Operuje się to. Będziecie musieli sobie załatwić wczesne wspomaganie rozwoju i dobrego logopedę (super jakby się specjalizował w terapii miofunkcjonalnej), który będzie z dzieckiem pracował. Jak się ogarniecie, wrócicie z dzieckiem do domu, to możesz odezwać się do prof. Pluty-Wojciechowskiej