Wpis z mikrobloga

Wczoraj umówiłem się z bratem, że przyjedzie dzisiaj odebrać parę swoich gratów z mieszkania.
Bylo to kilka pudeł jakichś jego starych czasopism, książek i dyplomów, które leżały w pokoju od czasów jego wyprowadzki (blisko 8 lat).
Z jakiegoś powodu zależało mu na tym żeby zrobić to rano, wiec umówiliśmy się na godzine 8.

Budzik zadzwonił chwilę po 7 i niechętnie podniosłem się z łóżka.
Uznałem, że wstanę nieco wcześniej żeby wynieść te klamoty do przedpokoju.
Prawde mówiąc, liczyłem na to, że zniesiemy te pudła, pożegnamy się i wrócę do spania.
Nie specjalnie miałem ochotę na dłuższą rozmowę.

Mimo wszystko skończyło się tak, ze spedzilismy półtorej godziny rozmawiajac o wszystkim i niczym.
Rozmowa ta nie wniosła do mojego życia nic nowego, ale zawsze to jakiś dłuższy kontakt z drugim człowiekiem, a przeciez powinienem się uspołaczniać...

Po wizycie brata łyknąłem suplementy i zjadlem sniadanie, po czym na dwie godziny wrocilem do łóżka aby odespać wczesna pobudke.

Kiedy się obudziłem było jeszcze stosunkowo wcześnie.
Korzystając z tego faktu postanowiłem przejrzeć listę rzeczy, które miałem w planach kupić w tym miesiącu i ostatecznie zrobilem calkiem spore zakupy.

Kupiłem buty na wiosnę, bo mam obecnie tylko jedna parę (nie licząc butów do biegania) która jest już na tyle schodzona, że nadaje się tylko na drogę do i z kołchozu.

Kupiłem parę spodni do chodzenia w dni i okazje niekołchozowe.

Kupiłem tez suplementy.
Najbardziej zależało mi na kupieniu białka, bo skonczylo mi sie doslownie kilka dni temu.
Poza białkiem kupiłem witaminy i kofeinę.

Postanowiłem też zaopatrzyć się w letni strój do biegania, bo ubrania w których biegalem dotychczas (legginsy i bluzki termoaktywne) były kupowane zimą i nie nadają się do biegania w słońcu i wysokiej temperaturze.

Kupiłem koszulkę, spodenki i pas na bidon, którego dodatkową zaleta jest dość pojemna kieszonka, dzieki której nareszcie nie będę musiał podczas biegu wpychac telefonu za gumkę od spodni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Od kwietnia zrezygnowalem z używania maszynek jednorazowych i zaopatrzylem się w maszynke na żyletki, których też nabyłem dziś zapas.

Na samym końcu kupiłem zestaw przyrządów do rolowania mięśni, bo jakiś czas temu kilku Mireczków polecalo mi je na skurcze.

Podsumowując zakupy:
Wydałem całkiem sporo (jak na mój budżet) pieniędzy, ale nie czuję żeby choć złotówka z nich była wydana w zły sposób wiec jestem zadowolony.
Większość z tych rzeczy będzie mi służyć przez dlugi czas.

Po zakupach zrobilem trening (push).

Od wyczerpującej pracy w kołchozie i przymusowego, drastycznego ucięcia kalorii z powodu braku pieniedzy na jedzenie znacznie schudlem (ok.14kg) co gigantycznie wpłynęło na mój wygląd.
Nie tak to wszystko miało wyglądać, bo według planu moja redukcja miała trwać do końca czerwca, ale wyszlo jak wyszlo i właściwie jestem zadowolony.

Sylwetka staje się coraz bardziej atletyczna, a dzieki znaczaco niższej wadze cwiczenia oraz bieganie są o wiele przyjemniejsze.

#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #depresja ##!$%@? #mirekwogniuwyzwan
  • 17
@mirekonfire: rozumiem, ze ten sport to jakas twoja forma terapii, zastanawiam sie czy postawiłeś na sam sport czy odwiedzałeś też jakiegos lekarza od głowy, brałeś jakieś tableykk szczęścia etc.
@xander91: nie chodzę do psychiatry, Mireczku, ale planuję się wybrać po diagnozę i skierowanie na terapię indywidualna.
Nie biorę i nie brałem żadnych leków.

Nie postawilem na sam sport a ogólnie na samorozwoj, poszukiwanie rozwiązań problemów i akceptację rzeczywistości takiej, jaka ona jest.

Sport z poczatku był czymś, co miało zmusić mnie do jakiegokolwiek działania i przejęcia inicjatywy w życiu.
Z czasem zmienił się w hobby.
@Dowisetrepla: Odkąd podjalem prace w kołchozie właściwie myje się wyłącznie tam.
W domu myje się tylko po bieganiu lub ostrym treningu.

Chyba nigdy nie zapomnę uczucia kiedy po kilkumiesiecznych, lodowatych prysznicach pierwszy raz wszedlem pod natrysk z ciepłą wodą.

Jesli chodzi o plusy, to w moim przypadku na pewno wzmocnienie odporności na chłód było najwiekszym pozytywem.
Poza tym, pomogły mi pogodzic sie z moja sytuacją.

Nienawidziłem ich szczerze mówiąc.
@shaelix92: polecam zainwestować kilka stówek i ćwiczyć w domu.

Zeby zbudować taka sylwetkę wystarczy Ci drążek i jakieś poręcze do pompek.
Ja ćwiczę dodatkowo na kółkach gimnastycznych.

Całość kosztowała mnie nieco ponad 300 zł, więc bardzo mało, bo na siłowni miałbym za to 3 miesiące dostepu do gratów.

Planuję jeszcze dokupić hantle i obciążenie, ale to dopiero jak będa na to pieniądze.

Gdybym tagował zwykle wpisy gdzie iedynie jest wzmianka o