Wpis z mikrobloga

Macie jakieś cringowe wspomnienia?

Ja raz zaproponowałam rekruterce zrobienie kawy, mimo że rozmawiałyśmy na skype ()
  • 103
  • Odpowiedz
@Szpeju kiedyś ziomek poszedł po imprezie zapytać sąsiada niżej czy nie bylismy zbyt glosno i ewentualnie przeprosić. Koleś pokiwal głową i jebnął drzwiami. Okazało się że był niesłyszący xd
  • Odpowiedz
@Szpeju: Kiedyś,jak jeszcze chodziłem do zerówki siedzieliśmy całą grupą na podłodze,a Pani przedszkolanka coś tam nam odpowiadała i chciała oprzeć się ręką o komodę,która stała obok.Niestety nie trafiła ręką,przewracając się na ziemie i lecąc uderzyła głową w tą komodę.Nie wiem czemu ale zacząłem się śmiać z tego mimo,że inne dzieci siedziały cicho i były tak jakby przestraszone sytuacją.Wiedziałem,że nie powinienem i próbowałem przestać ale nie mogłem.Potem jak już podniosła się z
  • Odpowiedz
@Szpeju: Na wigilii klasowej, dzieliłem się opłatkiem z koleżanką, która mi się podobała i składaliśmy sobie życzenia. Zjadłem pierw opłatek i zacząłem jej czegoś tam życzyć ale się zafafluniłem i wyplułem kawałek opłata na jej morde xD
  • Odpowiedz
@Szpeju: W podstawówce grałem w przedstawieniu "Dziady" rolę guślarza i na jednej z prób, podczas wydukiwania tekstu jakoś się przejęzyczyłem i zamiast "ruszajmy", powiedziałem "ruchajmy". Wszyscy wraz z nauczycielką mieli bekę przez bite 5 minut, a ja spaliłem buraka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Szpeju: To co opiszę jest mega cringowe, ale niestety przytrafia mi się regularnie. :( Mam słabą pamięć do twarzy i zdarza się, że ktoś mi się przedstawia, gadamy przez chwilę, a następnego dnia spotykam tę samą osobę, tylko ona jest inaczej ubrana, albo ma czapkę, albo makijaż i już jej nie poznaję i słyszę nagle "no przecież Łukasz jestem". Rekord pobiłam z jedną koleżanką, której chyba 3 razy nie poznałam, mimo
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Feels bro, mam to samo. A wręcz o tyle gorzej, że mam dość charakterystyczny imidż i ksywkę, oraz poznaję z racji zawodu mnóstwo ludzi - więc oni zapamiętują mnie szybko, a ja ich wcale. Radzę sobie z tym tak, że jak przychodzę np. na jakąś domówkę gdzie są ludzie których nie znam, to najpierw witam się ze znajomymi, a przechodząc do tych których nie kojarzę, to wyciągam rękę, mówię "cześć"
  • Odpowiedz
@Szpeju Jak zaczynałem studia i jeszcze nie znałem ludzi z grupy to podszedłem do typka i podałem mu rękę na powitanie i przy okazji się przedstawiłem i coś tam jeszcze pogadałem, a jak skończyłem swój monolog to mi powiedział, że on tutaj jest akurat prowadzącym zajęcia, a nie studentem... Całe szczęście później się okazało, że tylko pierwsze zajęcia z nim miałem.
  • Odpowiedz
@Szpeju: W wieku 18 lat dorabiałem jako ogrodnik. Zazwyczaj rozmawiałem z właścicielem, pewnego razu przyszła kobieta z dzieckiem. Chciałem być miły zapytałem: O z babcia z wnuczką na spacerze ? Na co dziecko


  • Odpowiedz