Wpis z mikrobloga

Macie jakieś cringowe wspomnienia?

Ja raz zaproponowałam rekruterce zrobienie kawy, mimo że rozmawiałyśmy na skype ()
  • 103
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 245
@Szpeju Za dzieciaka w mojej miejscowości była szkoła dla głuchoniemych, dużo bawiliśmy się z tymi dzieciakami. Pewnego dnia zawołałam chłopaka, który najwięcej potrafił powiedzieć i czytał z ruchu warg ii powiedziałam mu coś na ucho.On do mnie "SzaraSara ja nie słyszę" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 184
Na łożu śmierci przypomnę sobie tą historię i mnie skręci xD
Przebierałem się po siłowni a że nosiłem bokserki a nie jakieś pedalskie slipki to zawsze je sobie poprawiałem bo po założeniu spodni się podwijały i tak prawą ręką je poprawiam i nagle wchodzi ziomek do szatni więc ja wyciągam prawą rękę ze spodni i wyciągam do niego rękę żeby się przywitać jego mina w stylu WTF czy ten koło przed chwilą
  • Odpowiedz
  • 85
@Szpeju mam, z komisji wojskowej. Siedziałem w samych gaciach przed komisją, która czytała sobie moje "papiery" i padło pytanie "informatyka, co to jest?", to ja zaskoczony mówię "nooo eee komputery i inne takie tam" xD a ten wybuchł

"myślisz że my w tych czasach nie wiemy co to jest informatyka?! Twoja informatyka to liceum technikum czy zawodówka?"

Prawie się tam spaliłem od ilości cringu ale kategorie A dostałem i tak (
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 107
@Szpeju: Mam ich tyle, że mógłbym obdzielić całe Mirko.

Jednego razu w liceum miałem jechać z moją nową różową do jej chaty na małe cimcirimcim. Poszliśmy na przystanek, z którego jeździłem codziennie i jak zawsze zamierzałem się oprzeć o przeszkloną ścianę tegoż, w czasie gdy ona sprawdzała rozkład. Niestety okazało się, że w nocy Sebixy wybiły szybę, o czym zorientowałem się dopiero w momencie, jak już z niebezpieczną prędkością leciałem
  • Odpowiedz
@Szpeju: Ja byłem niezłym przypałowcem, aż się boję pisać o większych więc napiszę coś mniejszego. Kiedyś na kartkówce z niemieckiego koleżanka nic nie umiała, a że była trochę przygłucha to jej szeptałem coś kilka razy, ale nie słyszała, w końcu się zdenerwowałem i na cały głos krzyknąłem "MANCHMAL IWONA MANCHMAL" wszyscy się obejrzeli, przeprosiłem spaliłem buraka i usiadłem. Z kolei kiedyś na porannej matematyce kolega dojeżdżał do szkoły z daleka
  • Odpowiedz
@Szpeju: na weselu była moja nauczycielka z angielskiego która aktualnie uczyła mnie w liceum, mloda taka 25 lat, n-------m się jak ostatni debil i przystawiałem się do niej przy jej mężu i mojej rodzinie.
  • Odpowiedz
@Szpeju: kiedys w liceum mielismy kartkowe z angielskiego ze slowek, taka krotka kartkowka 10 minutowa z 15 slowkami do przetlumaczenia, przetlumaczylem wiekszosc i nie wiedzialem jednego, nauczycielka powiedziala ze juz zbiera kartki i zaczela od pierwszych lawek wiec ja sie odwrocilem i zapytalem "ej, jak sa schody ruchome po angielsku?! Szybko!" I koles mi odpowiedzial "whore" co oznacza kobiete lekkiego obyczaju łagodnie mówiąc, ja bez chwili zastanowienia to wpisalem i
  • Odpowiedz
@banjo: No tak, tak uprzedzona była do mnie od samego początku. Gdy przyszła do szkoły pierwszego dnia sprawdzała obecność i chciała zapamiętać twarze i ja akurat zaśmiałem się z czegoś i odpowiedziałem "jestem, to ja" stwierdziła, że nie nazywam się tak (nazywałem) i już się krzywo patrzyła. Tak z perspektywy czasu oceniam ją jako trochę nieszcześliwą osobę może.
Przypomniał mi się dla rozluźnienia atmosfery jeszcze jeden cringe: jak w podstawówce
  • Odpowiedz
@Szpeju: Przyszedłem do pracy przy obsłudze stanowiska na evencie w spodku i postanowiłem przywitać się z kobietą która stała przy nim. Powiedziałem „cześć, sprzątasz tutaj? Bo nie wiem do kogo się zgłaszać w sprawie śmieci”... okazało się, ze to moja szefowa xD
  • Odpowiedz
@Szpeju: Wyjechalem kiejdys do Londynu za chlebem i srednio znalem angielski. Internet wowczas raczkowa. Inne czasy. Poszedlem pod "sciane placzu" i zobaczylem ogloszenie. "Opieka nad starszym panem - escort". Mysle sobie, spoko fucha. Zadzownilem i pojechalem. Dosc ladna dzielnica,
domki. Wchodze do srodka i starszy Pan mnie wita i opowiada o sobie i
pracy. Pokazuje mi zdjecia moich poprzednikow. Sami piekni mlodzi
chlopcy. Pierwsze czerwone swiatelko. Opowiada, ze bedziemy chodzic na
spacery z psem,
  • Odpowiedz
@Szpeju:
Miałam kiedyś spotkanie z prezesem jednej z firm ale musiał gdzieś wyjechać i powiedziano mi że do sali konferencyjnej przyjdzie dyrektor handlowy. Wchodzi facet i podaje mi rękę i mówi "siemaszko" to ja (przysięgam nie wiem do dzisiaj dlaczego myślałam że się wita) mówię mu "siema". On tak poważnie na mnie patrzy i dodaje Robert Siemaszko. Ja trzymam tą jego dłoń i odpowiadam: Roksana Siema.
  • Odpowiedz