Wpis z mikrobloga

Czy to możliwe, że jeden partner drugiemu partnerowi dosłownie zabrania kontaktów z dzieckiem? Moja znajoma jest w trakcie rozwodu, do niedawna jeszcze mieszkała ze swoim mężem i dwójką dzieci w wynajmowanej stancji. Kilka dni temu, w środku nocy, małżonek po pijaku zaczął się awanturować i zabrała go policja. Na tą chwile facet mieszka z rodzicami, a jego jeszcze żona na innej stancji, ponieważ się wyprowadziła. Następnie któregoś razu chłop chciał się zobaczyć z dziećmi, więc poprosił, żeby mu je przyprowadziła i ustalił z nią, że odda je wieczorem. Wieczorem napisał do niej, że dzieci będą musiały zostać u niego, że to dla ich dobra, i że ona musi to zrozumieć. Zapewniał, że będzie pozwalał się jej widywać z dziećmi itp. Na tą chwile już nawet nie odbiera od niej telefonów, dziecko odbiera bardzo wcześnie z przedszkola (żeby nie pozwolić na kontakty z matką), chce od niej pieniądze na dzieci itp.
Czy to możliwe, że żadna instytucja jak policja nie wykazuje żadnego zainteresowania tą sprawą?

#prawo
#rozwod
#alkoholizm
#zwiazki
  • 2