Wpis z mikrobloga

@laventel: Mamy w firmię Asię. Asia ma 160 cm wzrostu i jest tuż przed zdobyciem uprawnień. Każde jej wejście na budowę wygląda tak samo. Wpada #!$%@? i do tego w szpilkach, a wszyscy ze wszystkich ekip są naojbrzydliwiej obleśni wobec niej i traktują jak dziecko, czasami nawet nie patrzą na nią jak coś mówi. Wtedy Asia się #!$%@? i w godzinę #!$%@? wszystkich, potem wytyka błędy z projektu, każdy jaki
  • Odpowiedz
@laventel: Powinnaś iśc normalnie na praktyke jako inzynier budowy. Jak ktos bedzise ok to na luzie Cie przyjmie, czesto nawwet po proponuja prace. I szczerze? Polecaxm uczciwie iśc, miesiąc czy tam ile to mało i mało zobaczysz, ale chociaz zobaczysz czy ten klimat Ci pasi, czy lepiej od razy bedziesz cisnac do biura projektowego/kosztorysy/przygotowanie produkcji. Chociaz budowa budowie nie równa. :) Jenda Cie moze odstraszyc, na drugiej bedzie zajebiscie.
Sam
  • Odpowiedz
No i w sumie też warto mieć do pracowników ok podejscie, bo w sumie najwięcej uczysz się tam od nich. Ja potrafiłem wprost podejśc do gościa i pizgnac tekstem ze ma mnie wołać jak bedzie zbroił podciąg bo jestem nowy na budowie i nie widzialem, a potem mu go odbieralem z rysunkiem tak czy siak :D
  • Odpowiedz
@pylocz: Jak w szpilkach raz wchodziła na 5 metrowy zbiornik, to #!$%@? wszyscy staliśmy pod drabinką, żeby w razie W złapać jak spadnie. Nie spadła.
  • Odpowiedz
Nie wiem skad tu ten kwik i niedowierzanie niektorych jakby to bylo coś nowego, jakieś. Dużo akutalnie kobiet na budowach, jakis czas temu na budowie mialem firme zelbetową gdzie inzynierkami byly dwie kobietki młode. Ogarniały fest, chłopy sie ich słuchały a robota szła do przodu.
  • Odpowiedz