Wpis z mikrobloga

Pokonuję tirem około 2500 km tygodniowo (trasy od 300 do skrajnie 900 km, zwykle w okolicy, 500 km), wychodzi ponad 10kkm miesięcznie, zwykle w granicach 40h jazdy tygodniowo, dziennie 8-8:30h, czasami dobijam pod 10h, jeżdżę Niemcy i Szwajcaria czasem Włochy, Austria i Czechy. Niedawno minęło mi 5 lat w zawodzie.

Mam ogranicznik prędkości na 90 kmh, z GPS jadę wtedy 91, jednak tempomat ustawiam na 85 korzystając z dobrodziejstwa aktywnego tempomatu. Po drogach krajowych w Niemczech jeżdżę 66,5 kmh przy ograniczeniu do 60, które w tym kraju obowiązuje.

Jeżdżąc w ten sposób przez te 5 lat ani razu nie było sytuacji gdybym gdzieś nie zdążył przez tę różnicę prędkości 5 kmh. Ba! Przez 5 lat na palcach jednej ręki policzę dni gdy chcąc osiągnąć cel, musiałem przekroczyć czas jazdy ponad 10h ale zrobiłem to robiąc wydruki. Raz nawet trafiłem potem na kontrolę polizei i nawet nie chcieli wydruków za to wykroczenie.

Nigdy nie dostałem mandatu za czas pracy/jazdy.

Dlatego też nie rozumiem wyprzedzania pojazdu jadącego 1-2-3 kmh wolniej, podczas gdy ogranicznik prędkości nie pozwala na różnicę prędkości wyższą niż te 5 kmh i większość dzbanów, którzy cisną swoimi tirami na maxa i wyprzedzają nawet jadąc 1 kmh szybciej widzę jak na obrazku.

Jeszcze bardziej śmiać mi się chce jak widzę co się dzieje na parkingach popołudniami. Więcej czasu marnują ci ludzie co cisną te swoje 89,5 kmh na szukanie miejsca na zapchanym parkingu niż oszczędzą na autostradzie.

#zycietruckera #zalesie #bekazpodludzi
papaj2137 - Pokonuję tirem około 2500 km tygodniowo (trasy od 300 do skrajnie 900 km,...

źródło: comment_1618372304zKJWBhgoPxUibwhDIL6iXG.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@papaj_21_37: to trochę tak jak z tymi co myślą że jak będą jechać komuś na zderzaku to dojadą do celu szybciej niż gdyby zachowali ze 2-3 długości odstępu i przynajmniej nie musieli hamować za każdym razem jak ten z przodu zwolni
( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@papaj_21_37 powiem tak: jeżdżę już prawie 10 miesięcy po kraju, trochę już doświadczenia mam. Co do wyprzedzania, mnie też to #!$%@? jak ktoś jedzie te 88-89 (prawie jak ja) i jest wyprzedzany przez drugiego co jedzie nie daj Boże max o te 0,5km szybciej, wtedy jest to głupota i brak mózgu. Na moim przykładzie: kiedy ja jadę to zawsze staram się trzymać odległość i nie wyprzedzać. Jak już wyprzedzam to tylko
  • Odpowiedz
chciałbym zobaczyć jak utrzymujesz tą średnią prędkość o 5 km/h wyższą na całej trasie xD

Ale spoko, rozumiem, do bycia transem intelekt wymagany nie jest xD


@MagicznyToudi: co ty #!$%@??

Edit doczytałem drugi koment XD
  • Odpowiedz
to trochę tak jak z tymi co myślą że jak będą jechać komuś na zderzaku to dojadą do celu szybciej niż gdyby zachowali ze 2-3 długości odstępu i przynajmniej nie musieli hamować za każdym razem jak ten z przodu zwolni


@Zales360: o odstępach to książkę by można było napisać. Ja zachowuje zwykle 80 metrów odstępu i ten za mną zwykle dostaje wścieklizny i jedzie mi centralnie 15 metrów na dupie.
  • Odpowiedz
@papaj_21_37: mówię akurat o standard plandekach.
Jak znajomi obsługują kurierkę to np

wyjeżdza z Rzeszowa, w WWA przerwa 45 min i przepinka i wraca do rzeszowa.
Kierowca pracuje 10h dziennie i idzie do domu. I tak w kółko

A do Starogardu to cysterna
  • Odpowiedz
5km/h różnicy to bardzo bardzo dużo.

Przy 90 godzinach jazdy w ciagu dwoch tygodni to 90x5 = 450 km w ciagu miesiaca jezeli miesiac ma 4 tygodnie to 900km


@bezczell: Dlatego nawet się nie zatrzymują tylko szczają do butli i wyrzucają to do rowów... O szczaniu na własnego tira i sraniu pod naczepą nie wspominając
  • Odpowiedz
@papaj_21_37: a przypadkiem ciężarówki nie mają zanizonych prędkości? W sensie że na predkosciomierzu widnieje 90 a ty wg gps jedziesz np 83?
Ja tak miałem jeżdżąc na B po europie, a z tego co wiem w większych jest to też.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@rmk93: nie może tak być w ciężarowym, bo jest tacho, które też rejestruje prędkość. Przy takich przekłamaniach po kontroli raczej nie odjedziesz z parkingu.

@papaj_21_37: jak jest aktywny tempomat, to pół biedy bo się nie przejmujesz czy ktoś chwilę odpuści czy podciągnie.
Jak go nie ma, to jedziesz ni w dupe ni w oko. Raz go dociagasz pod zderzak, zdejmiesz oczko, to ucieka xD

Według mnie najważniejsza rzecz, to rozplanować sobie trasę. Jadąc na Włochy czy Francję, jesteś w stanie z grubsza się obliczyć ile przejedziesz kilometrów, gdzie będziesz mieć parking, w którym miejscu są remonty i czy będzie
  • Odpowiedz
@papaj_21_37 jak masz dłuższy dystans to jest sens cisnąć, jak masz trasę 1600km w jedną stronę,.po drodze jakieś promy to jest często być albo nie być. Nie zdarzysz na prom z Gdyni to następny jest za dobę. Jak masz krotkie trasy jak piszesz po 500km to faktycznie nie ma sensu. Ale jaki ma sens to porównanie
  • Odpowiedz
@wezsepigulke: czyli chcesz przez to powiedzieć, że ten 0, 5-1-2 kmh szybciej to być albo nie być w porcie w Gdyni i ta zdecydowana większość dzbanów wyprzedzających się z taką różnica prędkości pędzi do portu w Gdyni, spedycja ustawiła im czas na dojazd napięty jak plandeka na żuku albo złapali korek? Dziesiątki razy mam fixa i zwykle czasu jest tyle, że robię normalną pauzę plus jadę swoje 85 a i
  • Odpowiedz
@bezczell: znajdź mi kierowcę który ma wyjechane za każdym razem 90h, takie obliczenia są zupełnie oderwane od rzeczywistości, zawsze jesteś ograniczony przez awizacje, czas spędzony na załadunek. Chociażby jedzie i dojedziesz po zamknięciu firmy - i tak czekasz na drugi dzień. Kierowca co jechał 85 dojedzie 5 minut później i też będzie czekał na następny dzień. Temat rzeka ale z doświadczenia wiem że jazda na Vmax nic nie daje.
  • Odpowiedz