Pierwsze mieszkanie czy dom, kupione przez osobę lub małżeństwo pozbawione wszelkiego opodatkowania, aby było jak najtańsze. Drugie już ze znacznym obciążeniem ale nie nieopłacalnym – wtedy pary zarabiające przeciętnie kupowałyby jedno mieszkanie na dwóch, pary zamożniejsze dwa mieszkania, po jednym na małżonka, a bardzo zamożne trzy lub cztery. Mieszkanie trzecie i każde kolejne kupione przez osobę, małżeństwo, firmę, spółkę itp. powinno być tak obłożone podatkami w dużym stopniu, aby kupowali je wyłącznie najzamożniejsi, którym w jakiś sposób jest ono niezbędne. Dodatkowo powinno się całkowicie zakazać najmu krótkoterminowego.
W ten sposób ceny nieruchomości urealniłyby się w stosunku do zarobków. Mieszkania na wynajem należałyby do klasy średniej oraz miasta, dzięki czemu ceny najmu mogłyby być w chociaż minimalnym stopniu regulowane. Dzięki tym rozwiązaniom powstałaby mieszkaniowa normalność, w której osoby zarabiające około średniej miałyby swoje mieszkanie kupione na związek a te zarabiające znacznie więcej kupowałyby do czterech mieszkań na parę.
Rynek mieszkaniowy, jak jest:
Niemal każde mieszkanie w mieście posiadającym więcej niż jeden przystanek autobusowy i dwa miejsca pracy jest kosmicznie drogie w porównaniu nawet nie do średnich zarobków, a średniej krajowej którą i tak mało kto zarabia. Wynajem czegokolwiek innego niż pół pokoju wiąże się z życiem z miesiąca na miesiąc. Bez wsparcia rodziny nie da się kupić absolutnie nic, bo uzbieranie na wkład własny do kredytu, przy cenach rosnących z miesiąca na miesiąc może zająć nawet kilka lat.
Większość nowopowstałych mieszkań skupują fundusze inwestycyjne oraz posiadający od kilkunastu do kilkudziesięciu lokali maklerzy nieruchomości, co nie tylko sztucznie napędza ceny, ale drastycznie obniża jakość rynku mieszkaniowego, bo dowolne mieszkanie w dowolnym standardzie, metrażu i lokalizacji sprzedaje się niemal natychmiast w myśl zasady "dziś warte X, za 10 lat 2-3 razy tyle"…
Jedyna pozytywna rzecz w całym tym metrażowym burdelu to to, że mało kto myśli o powoli wymierającym wyżu demograficznym lat 1945-50, który za sprawą rozwiązań jakie wprowadził rząd z powodu pandemii do 2030 roku wymrze w ponad 90%. Mam nadzieję, że dzięki temu już za kilka lat bańka pęknie, a w mikrokawalerkach przerabianych płatami gipsowymi w „trzypokojowe apartamenty blisko centrum” będą kuć ściany, tak aby z kilku zlepków schowków na miotły i Polaków zrobić mieszkania w których nie tylko da się żyć, ale może nawet i wychować dzieci…
P.S. nie jestem komuchem, ale nie może być tak, że przeciętna młoda para musi odkładać rok na zakup 2-3 metrów mieszkania w stanie surowym…
Gadasz głupoty. Ceny mieszkań, to nie odrębny temat, bo wzrost cen powoduje inflacja
Mieszkania na wynajem nalezałyby do klasy średniej
Przecież i tak nalezą do klasy sredniej. Robol nie posiada raczej kilku nieruchomości pod wynajem #!$%@?, że juz nie ma klas w społeczeństwie. One istniały za czasów komunizmu
w takim razie w PL klasa średnia to z 3% obywateli XD
I tak jest, a to jest głównym problemem, że u nas nie istnieje klasa średnia. Na klasę średnią kreuje się ludzi, którzy zarabiają >8k brutto co jest śmiechem na sali. @wqeqwfsafasdfasd:
@wqeqwfsafasdfasd: No ale taka prawda. Władze Polski nie są społecznie zobowiązane do budowania warunków sprzyjających powstawaniu nowych rodzin, przez brak regulacji rynku nieruchomości co skutkuje ciągle pogłębiającym się niżem demograficznym. Nikt nie chce gówniaka wychowywać w nieswoim mieszkaniu. To nie jest ani komusze ani socjalistyczne myślenie, bo nie chcesz mieszkań odebrać ludziom i siłą kwaterować tam biedniejszych (tutaj polecam poczytać o Kommunalkach w Rosji) czy też budować i je rozdawać
@Krzysu: To jest rozwiązanie konieczne do wprowadzenia na wczoraj - no ale musielibyśmy mieć propolski rząd, a nie taki który ma gorszy stosunek do Polaków niż SS... :(
@Miszcz_Joda: Jestem z majętnej rodziny - po prostu wkurza mnie system, w którym zarabiając nawet powyżej przeciętnej, wciąż jesteś zbyt biedny na ludzkie mieszkanie...
10 lat temu Rosjanie mieli jeszcze pozytywny stosunek do Polaków i tutaj nawet nazwali Polaka bratem. Później wszystko się zepsuło przez politykę zachodu względem Ukrainy. #wojna #ukraina #rosja #polska #polityka
Pierwsze mieszkanie czy dom, kupione przez osobę lub małżeństwo pozbawione wszelkiego opodatkowania, aby było jak najtańsze. Drugie już ze znacznym obciążeniem ale nie nieopłacalnym – wtedy pary zarabiające przeciętnie kupowałyby jedno mieszkanie na dwóch, pary zamożniejsze dwa mieszkania, po jednym na małżonka, a bardzo zamożne trzy lub cztery. Mieszkanie trzecie i każde kolejne kupione przez osobę, małżeństwo, firmę, spółkę itp. powinno być tak obłożone podatkami w dużym stopniu, aby kupowali je wyłącznie najzamożniejsi, którym w jakiś sposób jest ono niezbędne. Dodatkowo powinno się całkowicie zakazać najmu krótkoterminowego.
W ten sposób ceny nieruchomości urealniłyby się w stosunku do zarobków. Mieszkania na wynajem należałyby do klasy średniej oraz miasta, dzięki czemu ceny najmu mogłyby być w chociaż minimalnym stopniu regulowane.
Dzięki tym rozwiązaniom powstałaby mieszkaniowa normalność, w której osoby zarabiające około średniej miałyby swoje mieszkanie kupione na związek a te zarabiające znacznie więcej kupowałyby do czterech mieszkań na parę.
Rynek mieszkaniowy, jak jest:
Niemal każde mieszkanie w mieście posiadającym więcej niż jeden przystanek autobusowy i dwa miejsca pracy jest kosmicznie drogie w porównaniu nawet nie do średnich zarobków, a średniej krajowej którą i tak mało kto zarabia. Wynajem czegokolwiek innego niż pół pokoju wiąże się z życiem z miesiąca na miesiąc. Bez wsparcia rodziny nie da się kupić absolutnie nic, bo uzbieranie na wkład własny do kredytu, przy cenach rosnących z miesiąca na miesiąc może zająć nawet kilka lat.
Większość nowopowstałych mieszkań skupują fundusze inwestycyjne oraz posiadający od kilkunastu do kilkudziesięciu lokali maklerzy nieruchomości, co nie tylko sztucznie napędza ceny, ale drastycznie obniża jakość rynku mieszkaniowego, bo dowolne mieszkanie w dowolnym standardzie, metrażu i lokalizacji sprzedaje się niemal natychmiast w myśl zasady "dziś warte X, za 10 lat 2-3 razy tyle"…
Jedyna pozytywna rzecz w całym tym metrażowym burdelu to to, że mało kto myśli o powoli wymierającym wyżu demograficznym lat 1945-50, który za sprawą rozwiązań jakie wprowadził rząd z powodu pandemii do 2030 roku wymrze w ponad 90%. Mam nadzieję, że dzięki temu już za kilka lat bańka pęknie, a w mikrokawalerkach przerabianych płatami gipsowymi w „trzypokojowe apartamenty blisko centrum” będą kuć ściany, tak aby z kilku zlepków schowków na miotły i
Polaków zrobić mieszkania w których nie tylko da się żyć, ale może nawet i wychować dzieci…
P.S. nie jestem komuchem, ale nie może być tak, że przeciętna młoda para musi odkładać rok na zakup 2-3 metrów mieszkania w stanie surowym…
#nieruchomosci #pasta #gospodarka #ekonomia #polska #patodeweloperka
Piękna wizja komunizmu, jeszcze tylko, żeby te mieszkania na kartki były i lenin byłby dumny. A no i kartki na samochody.
Gadasz głupoty. Ceny mieszkań, to nie odrębny temat, bo wzrost cen powoduje inflacja
Przecież i tak nalezą do klasy sredniej. Robol nie posiada raczej kilku nieruchomości pod wynajem #!$%@?, że juz nie ma klas w społeczeństwie. One istniały za czasów komunizmu
I tak jest, a to jest głównym problemem, że u nas nie istnieje klasa średnia. Na klasę średnią kreuje się ludzi, którzy zarabiają >8k brutto co jest śmiechem na sali.
@wqeqwfsafasdfasd: