Wpis z mikrobloga

@Assailant: @Shan: Żeby zatamować incydent kałowy weźmy pod lupę bardziej wyrazisty przykład: Hamburg.

Tylko w czasie jednej alianckiej operacji 75% zabudowy miasta zostało doszczętnie zniszczone. Miasto było kompletną ruiną. Niestety po wojnie nie weszło w skład wspaniałego Związku Radzieckiego i mieszkający tam ludzie dziś zamiast żyć po 5 osób, w 35 metrowych szarych klatkach muszą dusić się w wygodnych 50-70 metrowych mieszkankach z wysokim standardem. Gdyby tylko uważniej czytali Karola
Pobierz amantadeusz - @Assailant: @Shan: Żeby zatamować incydent kałowy weźmy pod lupę bardzi...
źródło: comment_1617465359Ln5Sun0C0OQ72hDLJcndFg.jpg
@tallman: Socjalista to urodzony niewolnik. Taka ociekająca grzybem, nieogrzana klatka wielkości budy dla psa prawdopodobnie bardzo przypomina mu jego naturalne środowisko, czuje się w niej bezpiecznie i komfortowo.


@amantadeusz o, wyszło z Ciebie chamstwo i buta. Nic dziwnego, patrząc na ten wpis. Większość osób wykaśniających Cię to nie komuniści ale Ty widzisz świat czarny lub biały XD Albo trolujesz, czego nie pochwalam tak czy siak, albo jesteś zindoktrynowany przez wylewający się
@kuhonnyje_rewaljucje: No ale czemu miałbym mieć?:)

Raz że 400k za babcine mieszkanie to bardzo niewiele, no chyba że mówimy tu o jakiejś Polsce B typu Rzeszów. Akurat ostatnio interesowałem się wartością tych 'babcinych' nieruchomości z racji spadku po swoich dziadkach. 600-630k w Warszawie.

Dwa, że ten 'przydział' to akurat gówno prawda, bo na komunistyczne mieszkania trzeba było czekać nieraz i po 20 pare lat, często co miesiąc płacąc. Tak jak dzisiaj
Ciekawe czy jego mieszkańcy też żyją w 35 metrowych, cuchnących grzybem komunałkach i tłumaczą sobie swoją niedolę tym, że przecież w 45 było jeszcze gorzej:)


@amantadeusz: Ja se żyje w mieszkaniu 70m2 z czasów PRLu i mi się lepiej żyje niż w tych deweloperskich wybudowanych przez prywatnych inwestorów, które mają po 40m2.
@Reezu: Tylko że jakoś do lat 80-tych mieszkania 70 metrów to dostawali głównie wysoko postawieni partyjniacy i wojskowi zwycięzcy w pałowaniu głodnych robotników na czas. Do okresu Gierka standardem dla przeciętnej rodziny 2+2 były 2 pokoje 40mk (często jeszcze mniejsze).

A co do jakości tych bloków z wielkiej płyty... no są różne gusta. Dla mnie to są depresyjne pudła i cieszę się, że nigdy w życiu nie byłem zmuszony tam mieszkać.
@amantadeusz: Depresyjne pudła? Pięknie odmalowany wieżowiec, bardzo dobrze skomunikowany, do szkoły 5 minut, do sklepu 5 minut, na pocztę 15, tak samo dworzec kolejowy.

Aglomeracja łódzka, 70m2, balkon, piwnica. Spółdzielnia mieszkaniowa pięknie zadbała o to, by to wszystko jakoś wyglądało. Duże parkingi, wymienione windy, odmalowane klatki, ocieplone wieżowce. Ale fakt faktem, jeszcze z 10-15 lat temu wyglądało to mega depresyjnie.

Wymieniane były instalacje elektryczne z aluminiowych na miedziane

Mieszkanie odziedziczone po
@Reezu: Tak, depresyjne pudła. Kiedyś miałem dziewczynę, która wynajmowała mieszkanie w takim bloku i pierwszy raz będąc na 11 piętrze, jakieś 30 metrów nad ziemią, chodząc po klatce schodowej czułem się jakbym był w piwnicy. O sąsiedztwie złożonym głównie z głośnych Sebów, Ukraińców i starych bab już nie będę wspominał.