[ToxycznyKarol]

#czarnobyl #rtg #promieniowanie #radioaktywnosc w scenie serialu Czarnobyl gdy strażak dotyka kawałka chyba grafitu to za minutę rozpadający się białka na ręce. Czy jest to prawda? Czy są jakieś źródła ?

[mit-nick]

to za minutę rozpadający się białka na ręce.

@ToxycznyKarol: o hui ci Karolu chodzi?

[ciuciu]

@ToxycznyKarol: ja nie wiem ale serial podobno bardzo autentyczny

[ToxycznyKarol]

@mit-nick hehe chodzi o wpływ promieniowania jonizującego na ludzką tkankę? Czy możliwa jest tak szybka rozpada tkanek czyli rozwalanie struktury na poziomie enzymatycznym białka, jak było pokazane to w serialu?

[S.....l]

@ToxycznyKarol: nie prawda, są filmy na yt, bezpośrednio zmarło parę osób, dwie chyba od wybuchu, to po jakimś czasie następuję, jeden tam mówił, że po wybuchu źle się poczuł i zaczął żygać, takie rzeczy następują póżniej i zależą od tego jaka dawka została wchłonięta przez organizm. Ci strażacy zmarli chyba w Moskwie w odstępie kilku dni, zresztą jest film, nie pamiętam dokładnie to sobie zobacz na yt.

[ToxycznyKarol]

@ciuciu i tutaj właśnie ktoś zarzuca brak autentyczność w tej scenie. Tak wygląda ręką radiologa z początków aparatów do prześwietleń. Po kilku latach pracy.

[mit-nick]

pewnie możliwe, podobno gdyby spojrzeć bezpośrednio na tzw. stopę słonia, to można wyparować tego samego dnia

[ToxycznyKarol]

@Shmoikel ale wiesz o którą scenę chodzi. Wziął grafit przez rękawice a po 15 min ręką zaczęła się rozkładać.

[S.....l]

@ToxycznyKarol: nie ja filmu nie oglądałem, tylko ten dokument, ci strażacy bo o nich mowa sprawdzili tylko konstrukcje, że jest naruszona, myślę że nic tam nie dotykali, zajęli się gaszeniem, tylko takie zmiany następują po jakimś czasie, a możliwe że na potrzeby filmu powstała taka scena. Swoją drogą w tym dokumencie była nagrana ciekawa scena katastrofy helikoptera, który zawadził o linę dźwigu. Ogólnie wszystko wyglądało na prowizorkę, a strażacy przybyli pierwsi

[NH35]

Przyjechaliśmy za 10 czy 15 druga w nocy... Widzieliśmy porozrzucany wokoło grafit. „Czy to jest grafit?” – zapytał Misza. Kopnąłem leżący na drodze kawałek, ale jeden ze strażaków podniósł go. „Jest gorący” – powiedział. Kawałki grafitu były różnych rozmiarów. Jedne wielkie, inne tak małe, że dało się je podnieść

@ToxycznyKarol: Scena odwołuje się do powyższego cytatu. Problem pojawia się że źródło które go cytuje (Jurij Szczerbak, "Czarnobyl") nie jest traktowane jako