Wpis z mikrobloga

@familypet: ja się tak uczyłam, ale jak w końcu wzięłam korepetytorkę to się okazało, że mam strasznie złe nawyki wymowy wykształcone i potem trzeba było ciężko pracować, żeby się oduczyć :D ale da się, szczególnie samo pisanie
@familypet: jak zaczynałam korki, to dziewczyna oceniła w mowie A1 w piśmie A2, nie miałam jakichś testów robionych ani nic. Z trzy lata się sama uczyłam, ale tak nieregularnie, miewałam zrywy i przestoje xD Później dwa lata na korepetycjach, w grudniu moja nauczycielka przestała uczyć i stwierdziła, że jestem teraz na B2.
@familypet: stwierdziłam, że mało się rozwijam, więc można by się nauczyć kolejnego języka, miałam jakieś minimalne podstawy, bo przez rok "uczyłam się" w liceum więc stwierdziłam, że padnie na francuski. W przyszłości planuję jakoś wykorzystać do zmiany pracy, ale na razie mi dobrze tu gdzie jestem :D
A i ważna rzecz mi się przypomniała, warto mieć korepetytora, bo on zawsze trochę ciągnie w górę i widzi postępy, których się samemu nie