Wpis z mikrobloga

Mireczki, powiedzcie mi jak zapatrujecie się na różowe które wymagają od faceta posiadania prawa jazdy i samochodu? Albo facet z prawkiem ale bez auta. Rigcz? Rak?

Raz umawiałem się z różową i mniej więcej przy czwartym spotkaniu gdy przyjechałem po nią samochodem to powiedziała mi że trochę jej ulżyło, że umiem prowadzić. Szybka kalkulacja w głowie i okazało się że faktycznie, jakoś wcześniej przyjeżdżałem uberem bo a to alkohol, a to nie ma gdzie zaparkować.

Co ciekawe, z moich obserwacji, najczęściej auta wymagają te, które same nie mają. Jak sądzicie, dlaczego? Imponuje im coś czego same nie mają i uważają fakt posiadania prawka jako coś zwiększającego wartość faceta? A może po prostu chcą mieć beciaka do wożenia ich na żądanie?

Szczerze mówiąc sam bym wolał być z różową która prawa jazdy nie ma ze względu na to że 1) nie spowoduje wypadku 2) nie rozwali mojego samochodu 3) nie będzie mi próbowała wjechać na ambicję jak np. dostanę mandat a ona nie 4) jest większa szansa że nie ma mózgu przeżartego feministycznym wysrywami które każą się kobiecie „usamodzielniać” za wszelką cenę, pomimo braku predyspozycji i umiejętności ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #prawojazdy #tinder
  • 31
@Arti889 nie mam ani auta, ani prawka, ani nie planuje robić, a najmłodszy już nie jestem. Moja różowa raczej prędko też nie zrobi o ile w ogóle (spora wada wzroku, nie wiem czy w ogóle by przeszła podczas badań).
Jakoś nigdy nie odczuwam, że jestem z tego powodu 'gorszy'. Gdy zdarzało się, że auto było niezbędne (co się zdarza bardzo rzadko) to zawsze ktoś poratował.
@Mariusz_Drugi: W sytuacjach randkowych w mieście auto jest problematyczne. Idziecie na kolację, pijecie alkohol, spotkanie w gronie znajomych - to samo, nawet umawiając się do teatru zdarzy się jakąś lampkę wina wypić. Wiadomo, samochód przydaje się w przypadku jakichś dłuższych wypadów poza miasto, ale argument z wracaniem autobusem jest akurat bez sensu, bo ubery i taksówki są wystarczające i nawet posiadając prawko i samochód na randki na ogół nim nie jeżdżę.
@Arti889: Jeżeli dopiero na czwartym spotkaniu wyszedł temat samochodu i prawka to raczej nie patrzyłbym na to, że kobieta postrzega Cię tylko przez pryzmat tych dwóch rzeczy. Raczej uznaje to za atut i wcale się jej nie dziwię.

Już tłumaczę dlaczego. Prawo jazdy i samochód to nie tylko oznaka zaradności i duży komfort. Są też sytuacje, w których jest bardzo potrzebne i już nieraz uratowało tyłek.

Nie wyobrażam sobie np sytuacji