Wpis z mikrobloga

Pozytywny :)

Ok. 11 lat temu w Lublinie zrobiłem kurs na prawko i miałem ok. 6-7 nieudanych podejść do egzaminu praktycznego, częściowo na placu, częściowo w mieście. Zarzuciłem temat, wyjechałem na studia i samochód nie był mi bardzo potrzebny.

Po tej przerwie wyszukałem dobrze oceniane OSK w mojej okolicy (Warszawa), żeby umówić się na dodatkowe jazdy. Poziom instruktażu był dużo wyższy, tłumaczenie bardziej klarowne i z większym naciskiem na obserwację i wyczucie. Na przykładzie łuku - patrzeć w lusterka, głównie w prawe i zachowywać odległość od linii zamiast metod typu "na wysokości pierwszego słupka pół skrętu kierownicą, salto, pajacyk i prostować koła".

Głupie 10h jazd po tak długiej przerwie dało mi już większą pewność siebie i zdany egzamin na Odlewniczej bez problemu. Dodatkowo pomogły mi filmy ze strony warszawskiego Wordu i inne materiały z YouTube.

Także jeżeli czujecie, że coś nadal wam nie wychodzi i mimo kolejnych wyjeżdżonych godzin nie widać poprawy, niekoniecznie trzeba pogłębiać te same schematy, warto też umówić się na jazdy w innym OSK. Oczywiście mój przypadek to dowód anegdotyczny, ale może komuś pomoże podjąć decyzję o zmianie ośrodka czy też zmotywuje do podjęcia tematu po latach :)

#prawojazdy
  • 11
@Impuls94: musiałem zdawać teorię na nowych zasadach (back in the olden days teoria była ważna pół roku). Zdałem za pierwszym podejściem, nawet lepiej wspominam niż stary egzamin teoretyczny, są teraz lepsze materiały do nauki.

Nadal ważny był kurs (chodzi o egzamin wewętrzny w OSK) i badania lekarskie. Musiałem też wyrobić numer PKK, bo dawniej go nie było.
@powerfulally sam za niedługo wracam dokończyć prawko. Niemalże identyczna sytuacja, z tym że przerwa krótsza. Bardzo miło czytać takie pozytywne rzeczy, dzięki ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Cumill: Powodzenia cumplu, polecam też zrobić listę rzeczy z którymi nie czujesz się pewnie i pooglądać filmiki na ich temat. Głupia rzecz typu wycieraczki - w trakcie kursu i jazd doszkalających nie miałem ani razu deszczowej pogody, a teraz na egzaminie mi się trafiła mżawka - obejrzałem film na ten temat i już mnie to nie zaskoczyło, musiałem jedynie łuk robić 2x, bo zapomniałem żeby ze względu na szarówę i opady