Aktywne Wpisy
Verae +23
#gonciarz chyba tu jeszcze tego nie było na tym tagu
i w sumie nadal nie wiem, jakie tu są zarzuty i co takiego gonciu zrobił tej lasce, o której mowa na screenach.
i w sumie nadal nie wiem, jakie tu są zarzuty i co takiego gonciu zrobił tej lasce, o której mowa na screenach.
SmugglerFan +80
Tytuł: Hyperion
Autor: Dan Simmons
Gatunek: science fiction
Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
Grupa złożona z siedmiorga pielgrzymów leci na planetę Hyperion, by dotrzeć do objętej kultem Dzierzby, która być może pomoże zapobiec zbliżającej się wojnie. Każdy członek załogi ma także osobistą prośbę do istoty, jednak tylko jeden z nich zostanie wysłuchany. Pozostali zginą
Po opiniach w internecie spodziewałam się, że trafię na wybitną książkę, jednak przynajmniej dla mnie okazała się po prostu przeciętna. Zdaję sobie sprawę z tego, że seria ma wielu fanów i można ją już podciągnąć pod klasykę gatunku, ale nie mogę nic poradzić na to, że mnie specjalnie nie porwała.
Wspomniana wyprawa jest tłem dla właściwej części jaką są retrospekcje głównych bohaterów. Powieść składa się z 6 opowiadań pielgrzymów i moim największym problemem jest fakt, że te opowiadania są bardzo nierówne. Od świetnego z uczonym do okropnie nudnego z konsulem, które w dodatku jest w dużym stopniu odwróconym opowiadaniem z naukowcem, tylko gorszym.
Ani kreacja bohaterów, ani świata nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Wiek książki widać szczególnie w postaciach kobiecych, które w większości robią za statystów i mają może jedną definiującą cechę. Jeszcze służą bohaterom do cimcirimci i tu pojawia się mój kolejny zarzut, tj. wątki romantyczne i erotyka. Może współcześni autorzy w stylu Sandersona rozbestwili mnie w zgrabnym przedstawianiu takich wątków, ale tutaj są moim zdaniem przesadzone i nachalne. Najbardziej podobała mi się pierwsza taka scena, w której kobieca bohaterka ratuje mężczyźnie życie, ten zauważa, że ona ma fajne cycki i zaczynaja się magia. Ogólnie autor ma tendencję typową dla starej fantastyki do opisywania kobiecych piersi i gdyby z taką samą energią zabrał się do ekspozycji świata, bo czytelnik jest tak naprawdę wrzucony w środek świata, o którym nic nie wie, to bym się nie czepiała.
Irytowała mnie jeszcze postać poety. Miała wprowadzać powiew świeżości i być postacią humorystyczną, ale znowu - dziś inaczej pisze się książki, przynajmniej te z porządną korektą. Tego typu humor raczej oczekiwałabym po fantastyce wydawanej przez Fabrykę Słów a nie aspirującej do miana klasyka. Bardzo podobny był Jaskier w „Wiedźminie”, ale tam to miało umiar i ogólnie było lepiej wyegzekwowane.
5/10 daję za akurat te dobre opowiadania, niektóre pomysły i fakt, że czytało mi się to w miarę przyjemnie.
A teraz niech świat zapłonie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem
A, i daję minus za szkalowanie romansu gotyckiego, siostry Brontë rulez ( ͡° ͜ʖ ͡°)