Aktywne Wpisy
Puszczanin +19
Nic nie bawi mnie bardziej niż rocznik szona wytatuowany na brzuchu XD wgl czy może być większy red flag u kobiety niż bycie takim brudnopisem?
#famemma #pandoragate
#famemma #pandoragate
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Dziś #wykopplus30club, 3cia robota w życiu i pewnie z 60 wspolpracownikow. Nagapiłem się na tyle scenariuszy, sam miałem kilka i dochodzę do tego samego wniosku.
Ludzie spędzający ze sobą tyle czasu, często mający wiecej pracy lub utrudnioną pracę przez niekometencje/lenistwo lub poprostu błąd innych prędzej czy później sie pokłócą.
#pytanie do Was. Jak Wy to widzicie? Da się zaprzyjaznicbz ludzmi z roboty? Da sie w wyjatkowych przypadkach? Czy najlepsze nastawienie to przyjść, robić swoje i nie angażować sie w pracę?
#pracbaza
Komentarz usunięty przez autora
w obecnej pracy- nope, niby jest ok, ale robię swoje i spadam, gdyby to była moja pierwsza praca to bym się zraziła strasznie
także odpowiadając na twoje pytanie- tak jest to możliwe,
Rok mija i nadal czasami się zdzwonimy i poheheszkujemy. Mieszka niedaleko, także może jak trochę
wykręciłem się że u dziewczyny byłem cały weekend (co było prawdą), ale tak naprawdę to kurde, ja nie czuję z tymi ludźmi jakiejś głębszej więzi, ten kontakt jaki tam mam kończy się z chwilą wyjazdu w trasę
ja na przykład wychodzę z założenia że dobra robota
pomijajac mój przykład, to mój niebieski też ma kilku znajomych z poprzedniej pracy (pracowali kilka lat razem) i do dziś się przyjaźnią i spotykaja
no ale tak jak wcześniej pisałam, z ludźmi z którymi obecnie pracuje nie ma możliwości żebym spotykała się po pracy, nie mamy o czym gadac, moje podejście do pracy jest inne niż tamtych itp
Podczas jedej z moich prac firma mocno sie rozbudowała i w pewnym momencie 3x zwiększyła zatrudnienie. Duzo nowych ludzi, super atmosfera, spotkania integracyjne i ogolna bajka. Po 2-3 latach praktycznie nie było osoby ktora nie miala z kims otwartego konfliktu. Większość sytuacji obserwowałem z boku.
Jednego kumpla dobrego też poznałem w pierwszej robocie. Razem pracowalismy ze 2 lata i
jak różowa mi czasem opowiada o tym jakie cyrki ma u siebie to czasami ją po prostu stopuję z tymi opowieściami bo mnie ogarnia jakieś nie wiem, zażenowanie lekkie chyba
jeden drugiemu dupę obrabia za plecami, czasami to oficjalnie przy wszystkich się będą wytykać palcami, drą na siebie mordy, #!$%@? małpy w zoo się lepiej zachowują
Komentarz usunięty przez autora
@Nielubiemusztardy: da się zaprzyjaźnić. W robocie właśnie poznałem ludzi, z którymi do teraz jestem blisko, którzy bardzo mi pomogli i wspierali. Byliśmy jak rodzina i bardzo ciężko mi było stamtąd odchodzić. Wszystko zależy od sytuacji i ludzi, ale zdecydowanie można poznać przyjaciół w tyrce. Jest wtedy super, bo nie czujesz, że pracujesz ( ͡° ͜