Wpis z mikrobloga

Co raz częściej idzie przeczytać od kobiet, jak bardzo narzekają na spermiarzy, że nikogo nie idzie normalnego znaleźć itd. Na tinderach. W sumie to może mieć pozytywne skutki. Jeżeli kobiety ciągle będą tak rozczarowywane, ciągle będą im się trafiać zjeby, to więcej będą dawać w prawo w nadziei, że trafia na kogoś normalnego, nawet kosztem zejścia poniżej 8/10 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No chyba że #rozowepaski paski są tak głupie, że wciąż będą żyły nadzieja, że w końcu znajdzie się książę z bajki (bo nie oszukujemy się, każda tinderówka szuka kogoś takiego), albo z fochem rzucą tindera z płaczem, że nie ma nikogo normalnego (czytaj ideały nie istnieją, ale one nadal sobie tego nie uświadomią). Ale to już byłby szczyt debilizmu.

Ostatnio miałem rozmowę z różowym poznanym na tinderze 8/10 z którym gadam na snapie i który żali się, że nie ma nikogo normalnego, że panuje tu istne zoo itd. Prawdopodobnie, gdyby nie było spermiarzy, to nie miałbym jej w matchach, bo by wolała Chada. Ale jako że nie może nikogo poznać to pewnie od biedy mnie wzięła na prawo. I raczej nie żałuję sądząc po tym ile czasu mi poświęca na rozmowy, wysyła snapy i sama zachęca mnie do przyjazdu (100km to raczej za dużo dla mnie).

Także, liczmy że mimo przebitki 20 chłopa na jedną babę większość okaże się spermiarzami. Bo może mieć to pozytywne skutki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#tinder
  • 10