Wpis z mikrobloga

@oldspiceedit: jakiego? Jedynie wyjaśniłem w odpowiedzi na poprzedni komentarz, że nie ma niczego złego w zatrudnianiu ludzi których się zna. Nie odnosiłem się do konkretnej sytuacji. Odnosząc się jednak do Twojego komentarza: obie firmy są w trakcie fuzji oraz obie mają tego samego większościowego właściciela więc konkurencja jest raczej na papierze tylkoe.
  • Odpowiedz
@Rogovic: orlen od jakiegos czasu się zanosił z przejęciem lotosu i min doszło do zmiany prezesa i najprawdopodobniej wzięto zaufanego człowieka Obajtka żeby proces sprawnie poszedł. nie było to losowanie z worka wszystkich ludzi związanych z pisem, tylko wzięto kogoś po osobistej rekomendacji prezesa orlenu
  • Odpowiedz
@SuslogonPreriowy: też tak raz zmieniłem pracę, w firmie gdzie koleżanka pracowała rekrutowali i wykonała do mnie telefon z informacją. Pozycji może nie miała tak mocnej żeby to było kluczowe przy rekrutacji bo byliśmy niedługo po studiach ale taki kanał towarzyski został uruchomiony w celu zatrudnienia.
a w przypadku Obajtka raczej mówimy o sytuacji gdzie on poleca kogo zatrudnić i ten ktoś zostaje zatrudniony, a nie podejściu do rekrutacji.
  • Odpowiedz
bo z reguły są tak atakowani że nie wiadomo o co chodzi.


@stan-tookie-1: może o to chodzi, że zarówno Obajtek jak i jego księgowa nie mają żadnych kwalifikacji do kierowania firmami? I że do kierowania tak dużymi przedsiębiorstwami politycy powinni wybierać jednak z grona menedżerów wysokiego szczebla, zamiast Dyzmów z Wygwizdowa Małego?
  • Odpowiedz