Wpis z mikrobloga

@Cyderek: @vvertoi: @welin: mieć tajemnice to jedno, ale wciąż unikać pewnych tematów, gadać wyłącznie small talkiem, zamknąć się we własnej ciasnej bańce i być bezrefleksyjnym frędzlem, to już inna para kaloszy. tak mi się wydaje.

@Cyderek:

Dokonać zbliżenia cielesnego mogą właściwie dwie dowolne osoby, a do psychicznego potrzebę są dwa podobne do siebie umysły, co już zdarza się stosunkowo rzadko.


jedyne co do takiego zbliżenia się jest wymagane,
@atteint: no zdrowie zdrowie.
Zgadzam się z tym w 100%. Ale nie żebym polecał komukolwiek dążenie do tego, bo znacznie zmienia percepcję, ale to już tutaj takie bardzo ideologiczne kwestie się zaczynają, jakieś sfery emocjonalne, ideały, i całe te gówno filozoficzne, w które chyba nie ma co się wdawać zbytnio xD
Też staram się wyznawać zasadę, że tyle szacunku ile ktoś mi okazuje, tyle ja okazuje jemu, ale nie ukrywam, że
natomiast reakcje sporej części osób są odrobinę niepokojące, przynajmniej z mojej perspektywy. zaskoczenie, zmieszanie, nieufność, a potem niekryte zadowolenie z otrzymanej atencji jasno świadczą, że dla tych ludzi to nowość. uważam to za prawdziwie smutne, mordo.


@atteint: Zrobiło mi to się smutno zanim przeczytałem ostatnie zdanie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Czytając komentarze w tym wpisie naszła mnie refleksja, że w sumie to ja jestem mocno zamknięty w
@atteint: Bo zazwyczaj kazdy jest egoista i szuka korzysci w innej osobie. Malo osob spotyka sie dla bycia razem i bezinteresownie. Mam tak tylko z ludzmi z ktorymi sie spotykam oraz moge okreslic jako dobrych znajomych (kilka osob).

Nowo poznana osoba szybko mnie nudzi wlasnie przez schematy rozmow oraz maske za ktora sie chowa. Jesli to kobieta i lekko atrakcyjna, dajaca znaki, to moze ons.

A co do pierwszego pytania -
@atteint: To nawet idzie dalej. Można pracować z kimś długo i nie wiedzieć o danej osobie nic, najgorsze że człowieka również to jakoś specjalnie nie interesuje. Nie interesujemy się ludźmi z którymi spędzamy 8 godzin dziennie, codzienie. Tak samo sąsiedzi często nawet nie wiedzą jak mam na imię. Wygodniej się żyje wśród anonimowych ludzi samemu będąc anonimowym. A gdy ktoś się nami interesuje to zaczynamy to traktować jak wścibskość, albo jakąś
Można pracować z kimś długo i nie wiedzieć o danej osobie nic, najgorsze że człowieka również to jakoś specjalnie nie interesuje. Nie interesujemy się ludźmi z którymi spędzamy 8 godzin dziennie, codzienie.


@K-S-: Są tego plusy. Praca to praca. Zrobić swoje i nara. Osobiście wolę, żeby ze współpracownikami łączyły mnie tylko sprawy zawodowe. Minimalizuje się ryzyko wykorzystywania przez granie na emocjach.
@atteint
Bo pasujaca do zwiazku osobe, taka z ktora rozumiesz sie bez slow jest ciezko znalezc - a potrzeby fizyczne zaspokoic trzeba by nie zwariowac.... Dlatego tez na swoje drodze spotkalem kobiety ktorych zdecydowanie nie szanowalem za intelligencje tylko za inne cechy, wiec nie widzialem sensu by sie otwierac.