Mirki, uważajcie na aptekę ziko #wroclaw, bo lecą w niezłe kulki.
Cena na stronie: 15 zł Cena w aptece: 24 zł
Tłumaczenie:
Uprzejmie informuję, że apteka internetowa i apteki stacjonarne to osobne działalności, które mają różne ceny.
Podpisane:
Ziko Apteka Sp. z o.o.
ul. Legnicka 5
31-216 Kraków
Jasne, że to legalne i jasne, że mają do tego prawo i że "mogłeś sprawdzić" itp. Ale moim zdaniem etycznie to nic innego jak promocje z małym druczkiem ukrytym tak, żeby trzeba było się przyglądać, żeby go zauważyć. Czyli zwykłe naciąganie i liczenie na nieuwagę klienta - bo naturalnie przy kasie nikt nie będzie sprawdzał i blokował kolejki, tylko pomyśli, że może to na stronie to było jakieś mniejsze opakowanie albo coś się źle zapamiętało, a może to była jakaś promocyjna cena z haczykiami.
@sasik520: Polecam apteki Lege Artis lub tą 24h na rogu Świeradowskiej i Borowskiej - ceny zajebiste np. mleko dla gówniaka 43zł różnicy względem osiedlowej.
domyślam się, że to powszechny proceder, tak jak i drobny druczek to standard i ogólnie że jak się na czymś nie znasz, to cię wydymają bez mydła. Co nie oznacza, że się na to godzę i chociaż 10 zł mi już nikt nie odda, to przynajmniej sobie ulżę piętnując takie praktyki.
Poza tym, 10 zł przebitki to jest jakiś chory kosmos. To jest ponad
@sasik520: Nie wiem, ja to już parę lat temu zauważyłem i tak mi ekspedientka powiedziała, że w umowie przez internet coś tam nie obowiązuje i można dać niższą cenę xD. Więc teraz zamiast iść po lek do apteki to zamawiam go przez neta i za godzinę mam go do odbioru w tej samej aptece sporo taniej xD
@sasik520: też mnie to wkurza w aptekach ale niestety to norma nie tylko w ziko ale i doz a pewnie i innych. Pro tip na przyszłość - kolejna rzecz na której lecą w wała to przeważnie dawanie leku na którym mają największą marżę w sytuacji gdy nie powiesz precyzyjnie o co Ci chodzi. Polecam zawsze pytać o ceny leków z daną substancją czynną w danej ilości w zależności od firmy i
@sasik520: "witamy w naszej aptece internetowej" - to raz, cenówki w stacjonarne - to dwa. Możesz szkalować ich na portalu że śmiesznymi obrazkami, ale nie usprawiedliwia to Twojego gapiostwa
Kupuję lek w aptece - muszę wiedzieć, że muszę pytać o zamennik / inny lek z tą samą substancją aktywną (więc już muszę się znać, o co chodzi z substancjami aktywnymi) i muszę wiedzieć, jak kupować, żeby nie zapłacić 160% prawdziwej ceny.
Kupuję telefon - po pierwsze, z setek modeli muszę wiedzieć, które mają sens, a które są zwykłym naciągactwem. Muszę znać się na
Zdradzę wam sekret. Tylko złapcie się za cebule i mocno trzymajcie. Przez internet jest zawsze taniej. Nie tylko w aptekach. To że sobie sprawdziłeś cenę w aptece internetowej a kupiłeś w stacjonarnej w żaden sposób nie usprawiedliwia tego jęczenia. Wręcz przeciwnie xD Apteka stacjonarna robi x obrotu danym preparatem. Apteka internetowa załóżmy 100x. Apteki te kupują dany preparat po innych cenach hurtowych i po innych cenach detalicznych sprzedają. Ot cała tajemnica bólu
Cena na stronie: 15 zł
Cena w aptece: 24 zł
Tłumaczenie:
Podpisane:
Jasne, że to legalne i jasne, że mają do tego prawo i że "mogłeś sprawdzić" itp. Ale moim zdaniem etycznie to nic innego jak promocje z małym druczkiem ukrytym tak, żeby trzeba było się przyglądać, żeby go zauważyć. Czyli zwykłe naciąganie i liczenie na nieuwagę klienta - bo naturalnie przy kasie nikt nie będzie sprawdzał i blokował kolejki, tylko pomyśli, że może to na stronie to było jakieś mniejsze opakowanie albo coś się źle zapamiętało, a może to była jakaś promocyjna cena z haczykiami.
Ha, tfu!
#zakupy #oszukujo #apteka #suplementy
źródło: comment_1615204049XYnKAll1qyZwza9yWSudKB.jpg
Pobierzdomyślam się, że to powszechny proceder, tak jak i drobny druczek to standard i ogólnie że jak się na czymś nie znasz, to cię wydymają bez mydła. Co nie oznacza, że się na to godzę i chociaż 10 zł mi już nikt nie odda, to przynajmniej sobie ulżę piętnując takie praktyki.
Poza tym, 10 zł przebitki to jest jakiś chory kosmos. To jest ponad
@pan_koracz: a to trzy. Jak widzisz, zdaje sobie sprawęz tego, co mówisz, wiec kto tu nie umie czytać?
Kupuję lek w aptece - muszę wiedzieć, że muszę pytać o zamennik / inny lek z tą samą substancją aktywną (więc już muszę się znać, o co chodzi z substancjami aktywnymi) i muszę wiedzieć, jak kupować, żeby nie zapłacić 160% prawdziwej ceny.
Kupuję telefon - po pierwsze, z setek modeli muszę wiedzieć, które mają sens, a które są zwykłym naciągactwem. Muszę znać się na