[LebronAntetokounmpo]

Moment, w którym proletariat przejrzał na oczy skalę wyzysku przez burżuazję

[PonuryBatyskaf]

@LebronAntetokounmpo: I słusznie. Luksusów się plebsowi zachciało. Nie długo przy stole będą chcieli żreć jak normalni ludzie

[Deykun]

Plottwist Lipton jest dla gości, bo w przeciwieństwie do sagi ma sznureczek i klientom nie jest głupio wyciągać torebeczkę z kubka.

[Felonious_Gru]

jestem ponadto bo pije meliskę

@Miii_Kiii: znajdź błąd ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[abcde]

Faceci mają #!$%@?, ta kartka to na bank wymysł jakiejś korpojulki

@lucaseq: raczej wąsatego Janusza prezesa

[yosemitesam]

Herbata w torebkach jest tylko i wyłacznie dla motłochu.

[iEarth]

@LebronAntetokounmpo: Człowiek tym bardziej docenia swoją pracę, bez dziwnych gierek tego typu benc.

[bomba4]

@iEarth: u was tylko saga? :D

[bukimi]

@LebronAntetokounmpo: W mojej firmie po prostu nic nie dają pracownikom. Co se przyniesiesz, to se pijesz ¯\_(ツ)_/¯

[iEarth]

@bomba4: xD chyba też mamy liptona, którego ja akurat nie piję. Ale kawusie mamy dobrą bardzo i jest dla wszystkich. :D

[Kotlet_2137_schabowy]

@LebronAntetokounmpo takie samo gówno. Szczurek z pyłeku po przechowywaniu herbaty, często zamiatany z podłogi.

[bomba4]

@iEarth: To u nas kawa #!$%@?. Herbata też. Ostatnio jak się skończyła, to się szarpnąłem i kupiłem do firmy

[iEarth]

@bomba4: Fujka. :D Strach to pić trochę, : D

[bomba4]

@iEarth: niczym się nie różni od jakiegoś earlgreya co mieliśmy xD

[iEarth]

@bomba4: earl grey to nie marka tylko rodzaj herbaty. Jak był to biedacki earl grey to pewnie takie same ścinki zmiecione z podłogi w fabryce. :d

[bomba4]

@iEarth: wiem. Tetley chyba czy coś takiego xD

[iEarth]

@bomba4: ja kupowałam twinings ale potem była jakaś afera że było w niej coś trującego. xD Teraz mało piję herbaty. Jakąś owocową sobie kupiłam tylko.

[bomba4]

@iEarth: .

[iEarth]

@bomba4: xD no to, faktycznie

[Lucar]

@Miii_Kiii: Mamy podobny tok myślenia ( ͡° ͜ʖ ͡°) w mojej pierwszej biurowej pracy po studiach toalety były na wspólnym korytarzu, ale mydło czy papier toaletowy panie sprzątaczki chyba rzucały raz na tydzień, bo koło środy zwykle nie było po nich śladu. Ale odkryłem, że jest toaleta piętro niżej, ładniej wykończona, papieru i mydła zawsze pod dostatkiem więc korzystałem właśnie z tej :P do czasu aż nie