Aktywne Wpisy
piotr_p0lak +74
#nieruchomosci #warszawa #mieszkanie #pieniadze #inwestowanie #kredyt
Całe życie wychowałem się na wsi, rodzice którzy bogaci nie byli zbudowali duży dom, podwórko mam duże że można w piłkę jak na boisku grać. Nie rozumiem dlaczego polactwo tak bardzo zabiją się o te klitki dwupokojowe za 800 tys. Za taką cenę na wsi można zbudować ogromną chałupę.
Do pracy można dojeżdżać pociągiem lub samochodem. Zniósłbym dojazd 1-2h dziennie do pracy z wypisdowia do miasta,
Całe życie wychowałem się na wsi, rodzice którzy bogaci nie byli zbudowali duży dom, podwórko mam duże że można w piłkę jak na boisku grać. Nie rozumiem dlaczego polactwo tak bardzo zabiją się o te klitki dwupokojowe za 800 tys. Za taką cenę na wsi można zbudować ogromną chałupę.
Do pracy można dojeżdżać pociągiem lub samochodem. Zniósłbym dojazd 1-2h dziennie do pracy z wypisdowia do miasta,
![toitakniemaznaczenia](https://wykop.pl/cdn/c0834752/8eedde8c36fd2f7d01626af1614f5d390563dd52ad8e7819cd435a2deffc34a7,q60.jpg)
toitakniemaznaczenia +154
mam dziś urodziny
#frenpill
#frenpill
![toitakniemaznaczenia - mam dziś urodziny
#frenpill](https://wykop.pl/cdn/c3201142/aea093d14c74064cedeace0c5cfb179e868e5959ac6661912478c9e96b97e781,w150.jpg)
źródło: fbe8ab2778c00c8f5459b35251a4a17b
Pobierz
Tak się też złożyło, że musiał też dbać o porządek w karetkach. Wiecie, dezynfekcja, środki ochrony osobistej, kaftany antywirusowe i tak dalej. Przyszedł więc czas, w którym musiał przeprowadzić ozonowanie sprzętu.
Zaczął więc szukać po internetach i gazetach ogłoszeń ludzi, którzy oferują takie usługi. #!$%@?ł mocno, bo drogo w cholerę (nie rozumiem dlaczego, nie jego pieniądze przecież, no jak widać cebula w żyłach zawsze), aż nie znalazł ogłoszenia o bardzo lakonicznej treści: "Ozonowanie. Tanio. (Numer Telefonu)." Podniecony jak Trynkiewicz w przedszkolu zadzwonił pod podany numer, ktoś odebrał od razu. Rozmowa wyglądała dokładnie tak:
-halo
-salut
-yyyydzień dobry, moje nazwisko Skrzypczak, ja dzwonię z rejonowej stacji pogotowia ratunkowego na ulicy szpitalnej 21/37, chcielibyśmy przeprowadzić ozonowanie 20 karetek.
-okej
-czy jutro dali by radę państwo się tym zająć, od rana?
-okej
Ja się przysł#!$%@?ę tej rozmowie i myślę sobie "aha, to się #!$%@?łeś typie", czerwone lampki się pozapalały wszędzie gdzie to możliwe, ale mój brat zaciesz jak jasny #!$%@?, bo się umówili na stawkę sześciokrotnie niższą niż biorą inni. No #!$%@?, akurat mam wolne, to pójdę popatrzeć jak wygląda ozonowanie.
Rano czekamy na parkingu, na zewnątrz rześkie minus 10 i śnieg prawie po kolana. Jak wybiła równo 6, zza zakrętu na parking wbiegło trzech typów w potarganych koszulach, jakieś szelki im zwisają bo spadły z ramion, włosy w nieładzie i mokre, na oczach okulary przeciwsłoneczne i w trampkach biegną w naszą stronę. Myślę sobie, o #!$%@?, co się dzieje, a mój brat nie daje #!$%@?. Najwyraźniej widział już nie takie rzeczy na SORze. Podbiega tych trzech typów ubranych jak z kolekcji Dolce Gibona Lato 2000, dyszą jak #!$%@?. Z twarzy to ewidentnie ruscy albo rumuni, no będzie problem. Nagle jeden z nich wypluwa z siebie:
-Ozon. Halo
AHA. To są nasi specjaliści od ozonowania karetek, no brawo xD No to brat pyta, czy im się auto popsuło i dlatego biegną albo co, a on "nie, nie auto. Biegniemy z hotelu" Ja już zaczynam się #!$%@? dławić ze śmiechu, mój brat z kolei zaczyna się gotować, ale wtedy nasi dzielni bohaterzy bez słowa podbiegli do jednej z karetek i zabarykadowali się w środku. Brat podbiega, szarpie za klamkę, każe im skocznym krokiem opuścić pojazd (#!$%@?ć w podskokach), a oni nagle ruszają z piskiem opon i zaczynają jeździć po parkingu w kółko.
"MAJA HIII"
Co jest #!$%@?.
"MAJA HU. MAJA HAAAA"
O #!$%@?.gif
Już wiem, czemu te ryje wydawały mi się znajome - toż to O-Zone, będą ozonować na żywo xD
Jeden z nich przez okno #!$%@?ł się na dach jak jakiś #!$%@? Mad Max i zaczyna swoją partię
"HALO! SALUUUT! YYYYY HAJDUK!"
Jak stałem, tak jebłem ze śmiechu w zaspę. Potem była hipotermia mocno, ale byłem na stacji pogotowia, także zero #!$%@?. Mój brat z rage-mode przeszedł w cry-mode, szef go #!$%@?. Już nawet nie zwracał uwagi jak O-Zone przesiedli się do następnej karetki krzycząc "Numa Numa jej!", tylko zapalił pięćdziesiątego już papierosa i smutno siedział na odśnieżonym krawężniku. Po wszystkim dał im bez słowa umówione pieniądze, a oni tak jak przybiegli, tak samo wybiegli.
Jak szef wrócił, to się okazało że karetki nigdy wcześniej nie były tak czyste i świeże, pachnące nowością i odkażone tak bardzo, że chorzy pacjenci od razu w środku zdrowieli, a wszelkie wirusy w promieniu dwóch mil przestawały istnieć.
Niestety Dan Balan wrócił do swojej kariery solowej i już więcej nie ozonowali.
źródło: comment_1614769515d7hx1l7BNR8pubf5459ugK.jpg
Pobierz@Wikariush: xDDD
@Wikariush: Jak rykłem XD