Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#bluepill #redpill #blackpill #przegryw #mgtow #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Trochę wysrywu, historyjka z życia wzięta. W ubiegłe wakacje, dzień jak co dzień alkoholizacja w ciepłe wieczorki w spokoju. Całkiem przypadkowo poznałem pewną Julke lvl 17. Zaintrygowała mnie ta osoba i spodobała. Praktycznie rzecz ujmując nie istniała wcześniej nigdzie w życiu towarzyskim, piwniczanka trochę xD. Zacząłem do niej pisać i po niedługim czasie wkręciłem w moje grono znajomych. Jako, że bardzo mi się spodobała i miałem na bani wtedy bluepill mocno, zacząłem dużo za nią biegać, simpować i orbiterować (z tego powodu jest mi teraz bardzo głupio, jak tylko sobie pomyślę). A to, że za nią biegałem jak głupek to było widoczne jak na widelcu, bo rozmawiałem nawet o tym z zaprzyjaźnionym #rozowypasek, który powiedział mi że nawet mój target (Julka) nawet wie o tym że mi się podoba. Dowiedziałem się też, że jej się podoba inny, mój doby kumpel (kij z tym że jest starszy od niej o 11 lat xDD), on ma #!$%@? w nią (w sumie po części jak każdy niebieski z grupki której się spotykaliśmy, jakby miało coś powstać na serio). Nawet Julka, wysnuła głupie wnioski, że kumplujemy się z nią i w tej ekipie tylko z tego powodu, że mi się podoba i inicjuje cały kontakt. Aż mi się głupio zrobiło po tej informacji. No, ale co było dalej? Dalej walczyłem. Pewnego wieczorku po alko wleciało jakieś przytulasy ze mną i było spoko do momentu jak zaczęła po chwili wisieć na każdym. #!$%@? solidne wiadomo i coś pękło we mnie akurat tamtego wieczoru. Tłumaczyłem że to przez dawkę alko i może i słusznie, ale gdzieś w późniejszym czasie zauważyłem że sytuacja się powtarza, po pijaczku lubi atencjować u kilku osób na raz jak wypije troszkę za dużo, na trzeźwo może nie ma tyle odwagi i bezpośredności. Taki widok mnie bolał wiadomo. Bo wiadomo #gorzkiezale, że chcesz coś zbudować na poważnie a widzisz takie coś.

Czasem żałuję że ją poznałem, a czasem się nawet cieszę bo dzięki temu, że hearthbroken zacząłem szukać, szukać i trafiłem na tematy mgtow, redpill, blackpill, które pozwoliły mi znaleźć odpowiedzi na pytania czemu tak się dzieje i jak bardzo #!$%@?łem początek znajomości (za dużo simpowania i białorycerstwa?). Zacząłem mieć #!$%@? i starać się żyć zasadą "dawaj tyle ile dostajesz w zamian". Rozkminiałem też opcję, żeby z nią pogadać bardzo szczerze, ale jak zobaczyłem red flags na horyzoncie jakie daje ta osoba to się rozmyśliłem i nie wiem czy chciałbym budować coś z taką osobą na serio. Niby uświadamiam sobie w bani, że mam mieć #!$%@?, ale nadal jak ją widzę to powstają emocje co do tej osoby (#!$%@? gadzi móżdżek). Ehh, a człowiek nadal mógł sobie siedzieć spokojnie i pić piwko przez ten czas i nie zajmować sobie tym głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zjebki, opinie i kopniaki w dupe mile widziane w komentarzach. Ankietę dodaję z czystej ciekawości.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #602bcb2172bed1000be490f1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

Co robić dalej w stosunku do tej osoby?

  • Pogadaj na poważnie. 9.8% (16)
  • Utnij atencję na dłuższy czas i czekaj na rozwój 19.0% (31)
  • Wymaż całkowicie z życia, nie spotykaj 44.8% (73)
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane 26.4% (43)

Oddanych głosów: 163

  • 10
  • Odpowiedz
OP: @Shely: Tak bardzo tragicznie to wygląda jak i się czyta? Starałem się :)

@Samurajprzegrywu: Niestety, urodziłem się w czasach gdzie indoktrynacja idzie po części innym tropem. Gdzie media, otoczenie, społeczeństwo od małego wpaja, że trzeba być dobrym człowiekiem zawsze. W stosunku do kobiet milusi, uprzejmi itd. Wszystkie bajeczki o miłości w TV. Odkryłem, że to ślepa droga (nie mówię że w 100%). Co więcej mimo, że zauważyłem u siebie zmiany ostatnio (pozytywne w moim odczuciu), Jestem bardziej otwarty na świat, kontakty międzyludzkie to już na plus - przynajmniej nie bałem się zagadywać, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat wstecz. Więcej pewności siebie.
Mimo wszystko nadal nad wyraz (może to nie zabrzmi skromnie) jestem za dobrym człowiekiem. Zaczynasz zauważać, że chcesz pewnych zmian co do swojej osoby, ale ciężko zmieniać charakter, który fundamentował się już od najmłodszych lat. Próbuję pracować nad sobą.

@Thachii: Na wstępnie dziękuje szczerze
  • Odpowiedz
OP: Jak rozwinęła się sytuacja po dłuższym czasie? Uciąłem kontakt jak tylko byłem w stanie. Pewnego wieczoru obiekt dyskusji poszedł sobie na imprezkę, bardzo szybko alkohol uderzył do głowy, w efekcie czego dzwoniła do mnie, żebym przyszedł ją ogarnąć bo niedobrze z nią. Akurat przejeżdżałem nieopodal i mówię spoko mogę podbić, pogadać. Czekałem na nią, ale nie wyszła. Rozmawiałem z nią przez tel i kontakt się urwał, jakby ktoś jej zabrał telefon. Domyślam się że była w takim stanie, że nikt jej nie chciał nigdzie puścić ( ͡° ͜ʖ ͡°). W sumie nie ważne. Na drugi dzień jak już doszła do żywych, pisała ze mną wiadomości, że jej jest strasznie głupio i źle z tym i że chcę ze mną porozmawiać. Ustawiliśmy się wieczorem na rozmowę. Zaczęła mnie przepraszać. Myślałem że chodzi o sytuację z dnia poprzedniego, mówię: Dobra spoko, byłaś pijana - luz. Ale po tych słowach ona mówi, że przeprasza mnie ogółem za wszystko. Mówiła, że wie, że coś do niej czułem, a ona mnie krzywdziła swoim zachowaniem ogólnie. Język mi stanął kołkiem, bo nie spodziewałem się, że takie coś padnie z jej ust. Oczywiście wypomniałem jej, że rzeczywiście irytują mnie jej zachowania po alkoholu. Ona powiedziała, że jest głupia, niedojrzała, zachowuje się źle i się już to chyba nie zmieni. Oczywiście pocieszałem ją, choć równie dobrze mogłem zmieszać ją z błotem, ale nie miałem serca. Powiedziała, że nie wie teraz co ma robić. Powiedziałem, jej żeby robiła to co uważa za słuszne, a co do mnie to otwarcie powiedziałem, że mogła mi powiedzieć dosłowne #!$%@?, a ja bym to zrozumiał i tyle. Potem wysryw, że podobały się jej ogólnie początki znajomości, gdzie razem melanżowaliśmy wszyscy i było wszystko git i mówi że później zauważyła, że coś się psuje - tu ogólnie o paczkę znajomych chodzi. Ma inne zdanie o osobach które poznała na początku i że te osoby inaczej już na nią patrzą (nie dziwię się). Powiedziała, że chce się odciąć, wyalienować bo jej zachowanie niekorzystnie wpływa na osoby trzecie. Ale czy ogólnie jest jakiś sens kogoś przepraszać za coś, a po czasie zachowywać się tak samo? Nie sądzę.

Przykre jest to, że plułem nienawiścią do mojego kumpla o to że ona się do niego klei. On to czuł - miał tego dość. Jakiś tydzień była sytuacja, że spotkaliśmy się wszyscy. Ja uciekłem do domu wcześniej. Ona została z dwójką moich kumpli (wraz z tym do którego niby miałem spine o to). Różowa wywołała dramę - zaczęła do nich się pluć, że mają do niej jakiś problem i w ogóle. Ten ziomek o którym wspomniałem na początku wypunktował jej, że to ona #!$%@?, wysyła sprzeczne sygnały. Różowa już chyba nie miała się czym bronić to wypluła, że czemu wciskają jej moją osobę na siłę. Rzeczywiście, kilka osób z nią korespondowało nt. mojej osoby pozytywnie, żeby to nakierunkować na dobre tory, ale bez przesady. Mam dobrych znajomków chcą dla mnie jak i dla niej dobrze - w sumie czy takie gadanie to dobra opcja to już kwestia dyskusyjna, nie ważne.
Rozpłakała się i uciekła do domu.

Z tym kolegą już się pogodziłem, bo byłem z nim na piwku i sam wyciągnął rękę do rozmowy i powiedział, żebym nie myślał, że on coś chce z nią działać - nigdy w życiu. Denerwuje już go ta sytuacja i chce wyjaśnić. Ja mu przyznałem rację i powiedziałem, że rzeczywiście byłem zazdrosny przez jakiś czas i czułem nienawiść - co po czasie przemyślałem i powiedziałem, że rzeczywiście słabo z mojej strony. Ogół ogółem doszliśmy do konsensusu, że z nami jest wszystko OK, tylko ona #!$%@?. Przyznał też że nigdy nie chciałby dla mnie źle i kibicował żeby
  • Odpowiedz