Wpis z mikrobloga

Sąsiad znowu górą. Urzędnicy Starostwa Powiatowego w Łodzi postanowili zawiesić wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę do czasu zakończenia sprawy o służebność. Nie pomogło wskazanie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15.05.2015 roku, sygn. II OSK 2511/13 oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 18.02.2015 roku, sygn. VII SA/Wa 1453/14 uchylających decyzje w bliźniaczych sprawach. Pomimo, że projekt budowy spełnił wszystkie wymogi formalne, urzędnicy zabronili mi dysponować moim mieniem na czas niekreślony, czym moim zdaniem złamali prawo. Jednocześnie poinformowano mnie o odmowie przeprowadzenia kontroli w sprawie stojącego budynku bez drogi dojazdowej, bo archiwum jest zamknięte z powodu pandemii.
Aktualnie Starosta Powiatowy rozpatruje zażalenie na tę decyzję. Szykuje się kolejna niepotrzebna sprawa w sądzie, bo urzędnik nie zna przepisów.
Wyjątkowo taguję #lodz bo może jakiś urzędnik przeczyta i się zawstydzi za kolegów. #sluzebnoscwolfika
  • 120
@whitewolfik:
Do postawienia takiego budynku dodaje się mapkę.
Na tej mapce powinna być zaznaczona droga.
Jakiś urzędas zawalił, że nie przyszła decyzja o odmowie.
Po dwa, jeśli skłamał w oświadczeniu, dlaczego urząd teraz nie wyda nakazu rozbiórki.
@whitewolfik: A później wielki lament "że sądy są zawalone robotą". W ogóle służebność to porypana sprawa. Miałem styczność ze sprawą gdzie sąsiad miał wytyczona służebność przez działkę, ale dojeżdżał inną drogą. Węgiel, śmieci, rodzina itd korzystali z tej innej drogi. Przez służebność tylko sobie czasami przechodził bo miał bliżej do miasta.

Wniosek o zniesienie służebności -> propozycja rekompensaty 10k -> obie strony się zgodziły. Wydawać by się mogło że dalej to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pretorius: przepraszam ale widocznie musiałem niewystarczająco zrozumiale tłumaczyć. Działki bez dróg wydzielił sąsiad (kolor niebieski). Moje pole to to zielone. W planie zagospodarowania drogi dojazdowe są wydzielone w poprzek mojego pola w miejscu działek drogowych 124/13 oraz 124/16 a potem wzdłuż granicy działek 123 oraz 119/3.
Sprawy nie śledziłam. Sama w tej chwili sądzę się o służebność drogi. Niemniej zakłuło mnie w oczy jednostronne:

urzędnicy zabronili mi dysponować moim mieniem

bo sprawa ustanowienia służebności drogi właśnie na tym polega, że sąd ma "zabronić sąsiadowi dysponować swoim mieniem" i pozwolić ci po nim przejeżdżać. Do tej pory sąsiad dowolnie "dysponuje swoim mieniem", i jest w prawie, a Ty nie.


@LeftShift: czytanie ze zrozumieniem, to sasiad nie ma drogi
@Vein: Czytanie ze zrozumieniem: piszę, że sprawy nie śledziłam, a z tego postu to nie wynikało.

Swoją drogą (pun not intended), mam mnóstwo szczęścia, że mój sąsiad, z którym się sądzę, nie wybudował się na kawałku, przez który ja chcę przejeżdżać. U mnie jest o tyle "sympatyczniej", że sąsiad z całą świadomością kupił dwie działki, w tym jedną wymierzoną niegdyś pod drogę dojazdową do mojej.
@LeftShift: ale Wolfik miał tą nieruchomość "od zawsze", sąsiad podzielił działkę nie robiąc dojazdu, sprzedał je, ktoś pobudował na jednej z nich budynek i stwierdził że zrobi dojazd po działce sąsiedniej, Wolfika :D Jeździł na dziko, nie chciał się dogadać Wolfik się #!$%@?ł, zaorał swoją działkę, postawił płot a ten bezdrożny zaczął się sądzić.