Wpis z mikrobloga

Mam już dość zdalnej nauki. Chciałbym znowu móc usiąść na sali wykładowej obok znajomych z uczelni, później pójść gdzieś na jakiś obiad z kolegą z grupy i na końcu pośmieszkować sobie pod salą z jakiegoś wykładowcy. To co jest teraz, i to ile trwa to jest jakaś #!$%@?. Też jestem introwertykiem, ale nie jakimś #!$%@? socjopatą żeby siedzieć cały czas w domu. #zalesie #studbaza
  • 62
mi tam zdalna nauka bardzo odpowiada, po pierwsze o 6 rano smacznie śpię a nie stoję na mrozie na peronie PKP, a po drugie wykładów słucham leżąc w łóżku i popijając herbatkę, albo nie słucham i śpię


@JohnShelby: Kto na studiach chodzi na wykłady wcześniejsze niż 10, no i w ogóle kto chodzi na wykłady na drugim i wyższym roku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@SuperTimor435: Ja się cieszę, że na licencjacie mieszkałem na akademikach, przeżyłem trochę imprez, juwenaliów, raidów studenckich, eventów z uczelni (puchar rektora, wyjazdy z samorządem itp). Nie mówiąc o grillach ze znajomymi i tego typu akcji. Kto co lubi.

@KobyleCaco: Nie wiem, do czego pijesz. Osobiście nigdy nie maiłem problemu ze znalezieniem pracy, a właściwie dorabiałem od początku technikum. A "życie studenckie" spokojnie można łączyć z byciem na bieżąco ze studiami
@BurnDream: 1) Chodziło Ci chyba o jakieś większe fobie społeczne, socjopata to co innego.
2) Ja jestem ambiwertyczką, a też mnie zdalne boli. Oprócz obniżonej efektywności, do której się przyzwyczaiłam po prostu więcej pracując samej, to jednak komunikacja niewerbalna z ludźmi jest diabelnie ważna, co dopiero z takimi, za którymi się przepada.