Wpis z mikrobloga

Taki ciekawy kazus zrodził się w mojej głowie po ostatniej akcji z reditem.
Skoro w kupię siła, to czy zakładając, ze miał bym grupę zaufanych znajomych w której każdy dorzucił by równa kwotę do puli inwestycji miał bym tez większe szanse na sukces ? Czy widzicie jakieś plusy takiego grupowego inwestowania ?
Z plusów jakie ja znalazłem to :
A) szerszy zakres spółek w jakie można wejść (każdy z grupy zna się na czymś innym, ja na gamedev za to inny kolega na ekonomii a jeszcze inny na budownictwie)
B ) mniejsze emocje i bardziej racjonalne decyzje ponieważ każde decyzje trzeba by było czymś umotywować żeby otrzymać poparcie reszty.
Określił bym takie działania mini funduszami ?
O minusach nie piszcie bo te akurat łatwo znaleźć
Przypominam jeszcze ze Warren Buffet, na początku swojej kariery z giełda, zbierał pieniądze po rodzinie i znajomych i je inwestował czyli zasada jak powyżej.

#gielda
  • 4
@DaxterPoker: no w skrócie chcesz założyć klub inwestycyjny. Bardzo popularna sprawa na zachodzie. Efektu skali nie uzyskacie, bo nie ma znaczenia dla rynku czy wejdziesz sam za 1k czy paczka znajomych za 5k, ale możecie dzielić sie wiedzą, doświadczeniem i obserwacjami.

Fajna zabawa, korzyści takie sobie. Nie oczekuj, że zaczniecie razem trząść wall st xd