Wpis z mikrobloga

dla zielonka @VernonCape: [536.]
Ostateczna lista literatury amerykańskiej z klasyfikacją i niezbędnymi notatkami.

// Skamieniałe szczątki. nikt tak naprawdę nie jest zainteresowany ani nie powinien czytać, ale znajomość nazw jest przydatna.
Nathaniel Hawthorne "Scarlet Letter"
Herman Melville "Moby Dick"
Henry David Thoreau "Walden"
Harriet Beecher Stowe "Uncle Tom's Cabin"
Stephen Crane "The Red Badge of Courage"
Louisa May Alcott "Little Women"
Edith Wharton "Age of Innocence"
Henry James "Bostonians"

// Yankies. pierwsze książki, w których możemy dowiedzieć się czegoś o amerykańską naturzę w ciekawy sposób przez czytanie.
Mark Twain "Huckelberry Finn" (*) - tutaj i dalej oznaczone jako osobiście polecane
O.Henry "Cabbages and Kings"
// Progresywni pisarze. dydaktyczne portretowanie grzechów społecznych.
Teodor Dreiser "Sister Carry"
Sinclair Lewis "Babbit" (*)
John Steinbeck "Grapes of Wrath"
John Dos Pasos "The 42nd Parallel"

// Autorzy uznani na całym świecie. pierwsza literatura na światowym poziomie.
Francis Scott Fitzgerald "This Side of Paradise" (*)
Ernst Hemingway "Farewell to Arms"
William Faulkner "As I Lay Dying" (*, może nie szczególnie tą rzecz)

// Przeklęci beatnicy. grafomania i alkoholizm, stanowczo nie polecam, przykład jak nie należy pisać, chociaż z powodu masowej reklamy te książki są uważane za dobre akcesoria.
Jack Kerouac "On the Road"
Charles Bukowski "Naked Breakfast"
Ken Kesey "One Flew over the Cucoo's Nest"

// Pisarze, którzy coś napisali.
Truman Capote "Breakfast at Tiffany"
Robert Penn Warren "All the King's Men"
John Updike "Rabbit, Run"
Kutr Vonnegut "Slaughterhouse-five"
Harper Lee "To Kill a Mokingbird" (*)

// Nudne. nikogo to nie obchodzi.
William Gadis "The Recognitions"
Gore Vidal "Lincoln"

// Pytanie żydowskie. tylko dla tych, dla których żydostwo jest głównym faktem w biografii.
Philip Roth "The Plot Against America"
Saul Bellow "Herzog"
Jonathan Lethem "Dissident Gardens"

// Gonzo dziennikarstwo.
Tom Wolfe "Elctric Cool Aid Acid Test" (*)
Hunter Tompson "Fear and Loath at Las Vegas"
Norman Mailer "The Excecutioner's Song"

// Holden Caulfield'y i Ignatius'y. dobre standalony, arcydzieła dla chłopców i młodych mężczyzn o skłonnościach humanitarnych.
Jerome Salinger "Catcher in the Rye" (*)
John Kennedy Toole "Confederacy of Dunces" (*)

// Literatura profesorska. dla tych, którzy lubią nieco zawiłą prozę, wszystkie są polecane, ale tylko koneserom.
John Barth "Floating Opera"
David Markson "Wittgenstein's Mistress" (*)
William Gass "Tunnel"

// Dosłownie kto. ich nazwiska krążą regularnie wokół, ale nikt nie jest na tyle zainteresowany, aby czytać krótkie opowiadania.
Flannery O'Connor "Everything that Rises Must Converge"
Donald Barthelme "Snow White"
William Vollmann "The Rainbow Stories"
George Saunders "Tenth of December"

// Duże nazwiska.
Cormack McCarthy "Suttree" (*)
Thomas Pynchon "Bleeding Edge"
Don Delillo "White Noise"

// Dobre pisanie. są traktowani podejrzliwie przez „prawdziwych pisarzy”, niemniej jednak ich pisarstwo jest dobre.
John Irving "A Prayer for Owen Meany" (*)
Stephen King "It" (*)

// Modny książki dla niewymagających czytelników. to jak z zeszłorocznej mody, ale jeśli nie znasz nic lepszego czytaj.
Bret Easton Ellis "American Psycho"
Chuck Palachniuk "Fight Club"
Jay McInerney "Bright Lights, Big City"

// Nowoczesna literatura amerykańska. pisarze obecnego pokolenia.
David Foster Wallace "Infinite Jest" (*)
Jonathan Franzen "Freedom" (*)
Jeffrey Eugenides "The Marriage Plot"
Dave Eggers "A Heart Breaking Work of Staggering Genius" (*)

// Tylko dla mózgów dziewcząt. nie jestem niegrzeczny, ale zobaczcie, co zrobiliście z Booktube, panie.
Donna Tart "Secret History"
Hanya Yanagihara "A Little Life"
Nicholas Sparks "The Notebook"

// Dramaturgowie. chyba lepiej je zobaczyć niż przeczytać.
Arthur Miller "Death of a Salesman"
Eugene O'Neill "Long Day’s Journey into Night"
Tennessee Williams "A Stretcar Named Desire"

// Poezja. niezbyt dobrze prosperujący gatunek w krajach anglojęzycznych, po pozbyciu się rymów stał się czystym oszustwem za nagrody literackie. Lepiej słuchać piosenek.
Lana Del Rey "Violet Bent Backwards over the Grass"
Edgar Allan Poe "Raven"

// Małe perełki. nie są to tytuły zbyt znane i może nawet nie zasługują na to, by znaleźć się w kanonie, ale są przynajmniej świeże i przyjemne.
Jess Walter "The Financial Lives of Poets" (*)
Paul Beatty "The Sellout"
T. Coraghessen Boyle "Drop City"
Chad Harbach "The Art of Fielding"

#ksiazki #literatura #czytajzwykopem
mobutu2 - dla zielonka @VernonCape: [536.]
Ostateczna lista literatury amerykańskiej...

źródło: comment_1612432429YbgwygarAAEX0LVwMXZwh4.jpg

Pobierz
  • 17
@VernonCape: No ok. Ale wcale. Amerykanie retroaktywnie zaczęli tworzyć tradycję literacką kiedy stali się poważnym krajem, prawdziwym członkiem koncertu światowych mocarstw. W 1917 roku ponownie odkryli Melville. Dobry amerykański pisarz pierwszej połowy XIX wieku to James Fenimor Cooper.
@VernonCape: Z drugiej strony, jeśli mężczyzna nigdy nie czytał Szkarłatnej Litery, jest to więcej niż normalne, ale jeśli nie zna Nathaniela Bumppo, wątpimy w jego kulturę, ponieważ najwyraźniej nie czytał zbyt wiele jako chłopiec.
James Fenimor Cooper w odróżnieniu od Hawthorne'a jest niezbędny w naszej kulturze.
Ale nie ma go na liście, ponieważ jest to literatura młodzieżowa. A jeśli czas już minął, nie zrekompensujesz sobie dziury, czytając to jako dorosły.
Ale
@mobutu2 Mordo ale Naked Breakfast to nie Bukowski tylko Burroughs. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Aczkolwiek Bukowski tam pasuje idealnie (Mimo że lubie, to do klasyki amerykańskiej mu daleko)

Nie rozumiem natomiast na tej liście On the Road. Moim zdaniem kluczowa powieść bitników i jakby nie patrzecz był to dość znać za nurt w literaturze amerykańskiej.
@Staraagrafka: Burroughs to Tarzan, ale oczywiście masz pan rację.
Dla mnie beatnicy to bardziej styl życia pisarzy zapożyczony od francuskich „poetów przeklętych”. Ich sława w znacznie większym stopniu zawdzięcza reklamie i narodzinom kultury pop (młodzieżowej).
Jako literatura to trochę mniej niż wcałe śmieci.
Dobrzy pisarze w sensie postaci z popkultury. Cieszę się, że ich lubisz. Ale ich literatura sama w sobie nie jest warta więcej niż pobieżnego spojrzenia. Przynajmniej ja byłem
@mobutu2 Trafne spostrzeżenie z poetami przekletymi, w sumi bitnicy się nimi inspirowali w jakimś stopniu. Co do Kerouaca to racja, przereklamowany (jeśli chodzi o warsztat) ale odmówić im miejsca w kulturze nie można. I tu może jest problem, za dużo kultury, za mało literatury. Co nie zmienia faktu że lubię ten ruch.