Wpis z mikrobloga

Hejka. Chciałem opisać pokrótce moją walkę o wymarzoną sylwetkę, bo zaczynam być zadowolony z efektów długotrwałej pracy. Ale zacznijmy może od początku.

Odkąd pamiętam miałem bardzo dobrą sylwetkę, była to wypadkowa nawyków - zdrowo się odżywiałem oraz sporo biegałem. Było to okropne, dziewczyny nie dawały mi spokoju, ciągle do mnie zagadywały na przerwach przez co nie mogłem się uczyć, a koledzy wyśmiewali, że mam nóżki i talię jak dziewczyna, a do tego nawet nie mam 40 cm w łapie. Śmiali się, że 6pak to oni maja w Biedronce za kilkanaście zł, a ja jestem niedożywiony i pewnie 100 kg w siadzie mnie gniecie, co było właściwie prawdą. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Szala goryczy przelała się, kiedy w w czerwcu, przed zakończeniem roku szkolnego, dziewczyny bez przerwy podrywały mnie na korytarzu, przez co słabiej napisałem sprawdzian z matematyki i prawie nie miałem świadectwa z paskiem. Postanowiłem się wziąć za siebie.

Uderzyłem pięścią w stół i zacząłem od diety, bo to jest najważniejsze. Wykupiłem 3 diety z fabyrki siły oraz od popularnych trenerów. 3 diety, żeby efekty były 3 razy lepsze. Zapisałem się też na siłownie. Szukałem sportu, który jak najmniej imponuje dziewczynom, tak odnalazłem trójbój, w którym się spełniam. Zacząłem robić przysiady na każdym treningu. Koledzy zaczęli inaczej na mnie patrzeć.

Trzymanie się postanowień było dość trudne. Jedzenie na siłe, odmawianie sobie snu, żeby chodzić na imprezy i jeść czipsy, czy spożywanie 5 L oleju rzepakowego tygodniowo nie było łatwe, ale dzięki temu poznałem wiele fajnych osób, a w pobliskim KFC znam już wszystkich i często dorzucają jakieś skrzydełko gratis. Z natury byłem też bardzo przystojny, więc zgoliłem się na łyso i zapuściłem brodę, żeby nie przyciągać tylu dziewczyn. Na pierwsze efekty trzeba było trochę czekać, ale było warto.

Dziś budzę się z uśmiechem na twarzy. Dodatkowo wejście na pierwsze piętro przyprawia mnie o zadyszkę, to przypomina mi, że jestem zbyt potężny na własny układ oddechowy. Czy może być coś, co lepiej świadczy o sile człowieka? Mogę się w spokoju uczyć, a koledzy ciągle pytają o rady odnośnie przysiadów.

Wrzucam w załączniku efekty ciężkiej pracy. Pamiętajcie, że jeśli mi się udało, to każdemu z was może się udać. Wystarczy uderzyć pięścią w stół i przestać biegać. Dziś w końcu nie wstydzę się przebierać na siłowni w szatni.

Cel na ten rok to osiągnąć 150 kg wagi przy jak najmniejszym obwodzie klatki piersiowej. Trzymajcie kciuki.

#mikrokoksy #silownia #ladnypan #dieta #dieta #dieta #bloatpill
DywanTv - Hejka. Chciałem opisać pokrótce moją walkę o wymarzoną sylwetkę, bo zaczyna...

źródło: comment_1612301173bmpuUC4rUekBBq4p1RdLGA.jpg

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz