Wpis z mikrobloga

Ale mnie wkurzają te studia.
Wiedziałem od początku, że na studiach wcale nie jest fajnie, ale nie spodziewałem się takiego #!$%@?.
Jestem na pierwszym roku teleinformatyki i jak na razie zdawanie polega na tym, kto będzie większym cwaniakiem i zrobi lepszą ściągę xD z tych e-zajęć nie da się prawie nic wyciągnąć, równie dobrze mogliby nam podać na początku roku zakres materiału i w styczniu zrobić egzaminy, bez żadnych obowiązkowych ćwiczeń i labów.
Nie żebym kompletnie nic nie wyciągnął, taka np. analiza matematyczna pomogła mi podszkolić się w matmie, którą zawsze olewałem. Niestety to tylko tyle, jak dla mnie reszta przedmiotów mogłaby nie istnieć... no ale poszedłem na teleinformatykę, a nie matmę, więc lipa. Z góry pozdrawiam prowadzącą, która uwala efekt na kolokwium za to, że raz się zapomni minusa ;)

Jestem coraz bliżej decyzji żeby to olać i pójść do jakiejś roboty, bo w końcu coś jednak potrafię, komputer zawsze był moim głównym hobby, nawet pracowałem rok temu w serwisie komputerowym w ramach wakacyjnego dorabiania, właściciel bardzo mnie chwalił, mówił że bardzo dobrze sobie radzę z elektroniką, bardzo mnie to podbudowywało. Może powinienem do tego wrócić? Sam serwis raczej nie jest jakoś bardzo rozwojowy, chociaż sam nie wiem, może znalazłbym tak jakiś inny sposób na rozwój(inne studia, jakieś kursy itp.)

Zaraz ktoś napisze, że odkryłem Amerykę z tymi studiami, więc odpowiadam, że chciałem tylko wylać swój żal.

Ehh, jak żyć..

#studia #studbaza #zalesie #przemyslenia
  • 26
@Haitz: Ha, tobie przeszkadza sposób nauczania, mi aparycja nauczycieli. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Archeolodzy to największe dupki na humanie. W dodatku w Polsce B są kiepskie kierunki (epoka brązu, 8-9 wiek), zamiast jakiś fajnych jak egipto albo paleontologia.
@Danicen: Teraz to już sam nie wiem, w technikum polubiłem się z przedmiotami związanymi z sieciami, dlatego też chciałem iść jakoś w tym kierunku, ale w tej chwili to mam pustkę w głowie xd dlatego też myślałem o popracowaniu i znalezieniu jakiegoś konkretnego kierunku
@oddities: i tak chyba będzie wyglądał mój plan
@DIO_: Wszyscy Ci profesorowie i wielcy doktorzy też mi nie odpowiadają, są tacy co się nic nie
@Haitz: ogólnie to nie jesteś mam wrażenie w tym sam, słyszałam od wielu osób że zrezygnowali przez ten zdalny tok nauczania i przeczekują sytuację. Sama bym w sumie tak zrobiła gdyby to nie była już końcówka u mnie
@kontodlajednegozdjecia @oddities Zdalne nauczanie to najlepsze co mogło się zdarzyć na studiach. Zaliczenia przedmiotów ważnych są dalej prowadzone, a zwykle zapychacze czasu w końcu olewane, zaliczane za jakąś prezentacje czy inne gówno. W końcu jest czas żeby się zająć rzeczami istotnymi ¯_(ツ)_/¯ Trzeba korzystać póki czas

@Haitz I tak po studiach możesz wylądować w zupełnie innym miejscu. Ja bym nie odpuszczał, inżynier/magister zawsze się może przydać.
@Danicen: Właśnie niekoniecznie jest to dobre. Ciężko jest się zmotywować od zera, jak kontakt z uczelnią jest prawie zerowy. Taki sposób wprowadzenia do studiów jest bardzo zniechęcający. Myślę że ponowna próba po minięciu zdalnego nauczania jest lepszym pomysłem.
@kontodlajednegozdjecia True, jednak zawsze pozostają organizacje studenckie.
@oddities Niby czemu?
@Haitz No nie wiem, ja widzę w większości pozytywy, ale może dlatego że jestem już starym zgredem który zasiada do pisania magisterki powolutku. Z resztą pracę i tak polecam znalezc już w trakcie studiów ¯_(ツ)_/¯
@Danicen: Myślę, że jesteś po prostu innym typem ode mnie :p nigdy nie przepadałem za uczeniem się, ale zauważyłem że chodzenie do szkoły i kontakt z całym jej światem ułatwiał mi ewentualne próby, byłem bardziej "wczuty". Teraz to się czuje jak na upośledzonych wakacjach. Niby nie muszę nic robić, siedzę w domu i to strasznie mnie demotywuje, odczuwam przez to straszne marnowanie czasu i niestety rusza to moją naruszoną już od
@Haitz: Studia między innymi na tym polegają, że masz się sam uczyć. Wykłady to taka zajawka materiału, który musisz opanować. Gdybym miał się pokusić o kalkulację, to powiem ci, że wykłady to kilka procent twojej wiedzy.
@Haitz: Jak kręci Cię IT i masz dużo samozaparcia(kwestia kluczowa) to olej te studia i ogarnij sobie dowolny temat z IT we własnym zakresie(darmowych kursów i tutoriali w necie jest cała masa), bez znaczenia czy programowanie czy webdev, a jak osiągniesz już taki poziom że będziesz czuł się pewnie ogarnij sobie jakiś sensowny staż ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Haitz: Jestem w bardzo podobnej sytuacji, a "nauka" zdalna tylko mnie dobija. Nawet też jestem na teleinformatyce xD W technikum też byłem na teleinformatyce. W technikum podobały mi się zajęcia, ćwiczenia na routerach, switchach, serwerach i właściwie zero programowania. A na studiach jakieś dziwne przedmioty, pełno programowania, którego nigdy nie miałem i kompletnie nie ogarniam. Nawet nie ma przedmiotów podobnych do tych z technikum. Myślę nad pójściem do pracy, a od
@ozzybiceps: ja sobie obmyśliłem plan, że jak dalej się będę tak irytować, to na koniec drugiego semestru rezygnuję i idę do roboty. Na studia sobie wrócę jak będzie wiadomo na 100%, że nie będzie zdalnych zajęć. Może też spróbuję inny kierunek