Wpis z mikrobloga

Najcięższe jest wstawanie. Zawsze mówiłem że najgorsze są poranki, wtedy mam wrażenie że umysł jest najbardziej bezbronny. Chcę się wymiotować. Płakać. I palić. Wysłałem dziesiątki CV i zero odpowiedzi, powoli tracę nadzieję i godzę się z losem. Wciąż nie zadzwoniłem do Taty, nie wiem czy żyje. Boję się i nie mam na to siły. Nie chcę go okłamywać, faceta jedną nogą po 2 stronie, że wszystko u mnie dobrze, dlatego wciąż unikałem zadzwonienia.

Z innych ciekawostek. Straciłem jedynego bliższego kumpla w mieście w którym obecnie mieszkam. Mieliśmy długa historie, był paranoikiem który gdy coś sobie uroił, to nie potrzebował dowodu. Może płaskoziemcy mają do tego tendencje.

Nie chce wdawać się w szczegóły o co poszło, poszedłem do niego by mógł mi w twarz powtórzyć to co pisał jakobym był "zakłamaną #!$%@?ą". Tak się złożyło że 10 lat starszy facet nie miał odwagi sobie tego wyjaśnić i udawał że nie ma go w domu gdy dzwoniłem dzwonkiem i pukałem. Żałosny tchórz który mnie zablokowal na komunikatorach za rzecz której nie zrobiłem, a potem uciekając gdy przychodzę to wyjaśnić. To nie 1 podobna akcja w historii tej znajomości. Można się przyzwyczaić do uczucia noża w plecy od bliskich osób. Ale gdy już praktycznie nikogo się nie ma, bardziej boli strata. Znajomość z nim była dla mnie ważna. Mam duży żal i wściekłość. Mam ochotę mu przywalić, ale szkoda energii. Znowu zostałem potraktowany jak śmieć mimo że sobie na to nie zasłużyłem.

Zaraz się ubiorę. Przejdę się, zajdę do kościoła w mojej okolicy. Mimo że nie jestem wierzący, to owy kościół ma świetną konstrukcje okręgu, w którym odpoczywam psychicznie. Przychodzę w porach gdy nie ma mszy i siedzę sam na końcu.

To tyle drogi pamiętniczku, wieści z frontu wojny. Póki co ciągniemy jesz ten wózek, dużo chyba już nie zostało. #depresja #przegryw ##!$%@?
Freak_001 - Najcięższe jest wstawanie. Zawsze mówiłem że najgorsze są poranki, wtedy ...

źródło: comment_1612076872NX6640kP95lvRAQB1soP0f.jpg

Pobierz
  • 5
@Freak_001: pamiętaj, że zadawanie się z ludźmi, którzy mogliby niszczyć Cię psychicznie jeszcze bardziej jest gorsze niż nieposiadanie nikogo więcej; gościu by Cię dosłownie zamęczył i często psucie się takich relacji jest naprawdę dobre, nie próbuj nawet do tego wracać, chociaż nie stało się to kompletnie z Twojej winy to dobrze, że w ogóle się stało