Wpis z mikrobloga

To, czy nazwiemy zarodek człowiekiem, czy nie, nie zmienia rzeczywistości - to tylko kwestia definicji.

@mezosomy: To nie tylko kwestia definicji. Weź pod uwagę, że prawo opiera się na definicjach, więc jeśli zarodek zacznie być definiowany jako człowiek, to będą go dotyczyć też inne prawa.

Można uznawać, że zarodek jest człowiekiem i być za prawem do aborcji i w drugą stronę - uznawać, że człowiekiem nie jest i mimo to być
  • Odpowiedz
@kotke02: EEE nie? Zalezy mi na ratowaniu zycia niewinnych dzieci i mysle wiekszosci ludzi którzy są przeciw również. Aha wolnośc konczy sie tam gdzie zaczyna sie drugi cżłowiek wiec dla mnie prawo do aborcji nie jest zadnym wyborem a wrecz przeciwnie.
  • Odpowiedz
@Cointreau:
No genialne rozwiązywanie problemów - jak ktoś jest przeciwny aborcji na życzenie/niewolnictwu/zabijaniu zwierząt na futra to niech po prostu tego nie robi xD
A tak na poważnie to jestem ciekaw kiedy do "myślicieli" wypisujących tego typu teksty dotrze że jeśli ktoś coś uważa za niemoralne to takie rozwiązanie to dla niego żadne rozwiązanie, bo dalej zezwala na proceder, zatem logiczne że może chcieć domagać się zakazania.
  • Odpowiedz
No też nie bardzo. Według mnie, to najlepszym rozwiązaniem byłoby referendum gdzie ludzie głosowaliby na jedną z trzech opcji.


@Wiesmin: Zawsze jak widzę zwolenników rozwiązywania takich spraw referendami to zastanawiam się w jakiej złotej klatce się uchowali, że nie wiedzą jak wielu jest idiotów? Zdajesz sobie sprawę, że w ten sposób oddajemy wybór w bardzo poważnych kwestiach w ręce ludzi spośród których nawet dzisiaj PiS ma ponad 30% poparcia? Dlaczego ludzie
  • Odpowiedz
Weź pod uwagę, że prawo opiera się na definicjach, więc jeśli zarodek zacznie być definiowany jako człowiek, to będą go dotyczyć też inne prawa.


@Wiesmin: To są dwie odrębne sprawy. Zarodek/płód będzie miał takie prawa jakie umówimy się żeby miał, niezależnie czy jako społeczeństwo uznamy go za człowieka, czy nie. Dziecko do pewnego wieku ma inne prawa niż dorosły.
Reguły prawne, czy moralne mogą być dużo bardziej szczegółowe niż: "Nie można
  • Odpowiedz
@blackfriday: Argumentacja debila. Gdyby moja mama przeprowadziła aborcję, to nigdy bym nie istniał, zatem nie mógłbym tego żałować. Nieistnienie ze względu na swój charakter nie może być krzywdą, bo nie ma podmiotu, który mógłby jej doświadczać.

Ty piszesz o obronie jakichś urojonych dzieci. Ja pisze na podstawie nauk biologicznych, bioetyki i filozofii. Masz poziom rozumienia świata typowego płaskoziemcy.
  • Odpowiedz
@Velociraptor_w_kubku:
Wrzucasz pisaną pod tezę opinię jakiegoś studenta filozofii i traktujesz to tak jakby to był ostateczny dowód zamykający temat i wyzywasz innych od nieoczytanych katolickich szurów.
Wybacz, ale czy to ci się podoba czy nie to temat aborcji w żadnym wypadku nie jest zamknięty, gdyby był to byłaby wśród filozofów praktycznie jednomyślność, a tymczasem wśród masz nie tylko zwolenników, ale również przeciwników (nie tylko katolickich, ale również świeckich, z takich
  • Odpowiedz