Wpis z mikrobloga

Zdarza się, że nie dostanę informacji o godzinie przyjazdu na parking od biura podróży, więc dzwonię pod numer telefonu klienta podany jako kontaktowy, wyłącznie aby ustalić o której godzinie klient zjawi się na parkingu. 9 na 10 telefonów to miłe rozmowy, krótko i rzeczowo, staram się nie zajmować za dużo czasu bo wieczór, pakowanie itd.
No i trafił mi się trudny Pan. Zastanawiam się tylko czy coś powiedziałem źle?
Jutro do Hurghady są dwa połączenia: o 06:30 oraz o 19:00. Dwaj różni przewoźnicy.

Ja: Dzień dobry, dzwonię z firmy ABC. Czy rozmawiam z Panią x?
Mężczyzna: No czego no
Ja: Czy mogę jednak prosić Panią x do telefonu?
Mężczyzna: Ja nie rozumiem jeszcze raz
Ja: Dzień dobry, tu firma ABC. Potrzebuję skontaktować się z Panią x w celu potwierdzenia godziny przyjazdu na parking
Mężczyzna: [w śmiech] a to nie mój problem tylko twój
Ja: Macie Państwo opłacony postój, jutro są dwa loty w skrajnie różnych godzinach, o której godzinie mogę się Państwa spodziewać?
Mężczyzna: [śmiech] hmmm.. może o czwartej a może nie? [śmiech]
Ja: Czwarta rano czy czwarta po południu?
Mężczyzna: [śmiech] zgadnij
Ja: No cóż, dziękuję za rozmowę, zapraszam i do zobaczenia

Kogo bawi utrudnianie komuś pracy? ¯\_(ツ)_/¯

#trudnyklient #klient #biuropodrozy #latanie
  • 1