Wpis z mikrobloga

#kosciol #judaizm #chrzescijanstwo #historia #polityka

Mój komentarz pod ostatnią wykopową dyskusją z tweetem Terlikowskiego rozpalił małą ciekawość wśród czytających. Więc może go tutaj rozwinę i rozpalę dyskusję w kręgach osób, które wierzą, że chrześcijaństwo wyrasta z judaizmu.

Oczywiście, że chrześcijaństwo nie wywodzi się z judaizmu. Chrześcijaństwo to zupełnie nowa religia, której założyciel przy okazji był Żydem, i nawet nie do końca wiadomo czy Żydem wiernym tradycji. W czasach Jezusa, w ówczesnej prowincji rzymskiej, czyli w Palestynie istniały dwa liczące się stronnicwa religijne. Pierwsze to sadyceusze, czyli kapłani skupieni wokół świątyni. Drugie to faryzeusze, czyli nauczyciele prawa, którzy odpowiedzialni są za restaurację i podtrzymywanie tradycji i praktyk religijnych wśród ludu Izraela. Oba stronnictwa wzajemnie się uznawały, choć często spierały w różnych kwestiach, nazwijmy to, dogmatycznych. Tak czy inaczej, obie grupy funkcjonowały w ramach względnie jednolitej religii, i powstania obu tych grup dopatrywać można się już w pięcioksięgu. Jezus nie był ani sadyceuszem ani faryzeuszem. Był jednym z wędrownych kaznodzei, których w tym czasie było conajmniej kilkunastu - takie czasy. Niektórzy twierdzą, że pochodził z sekty Esseńczyków, ale to raczej teorie spiskowe. Jezus założył zupełnie nową religię, którą później popchnie do przodu apostoł Paweł, który całkowicie odetnie się od żydowskiej tradycji. Rzymianie w roku 70 n.e. zniszczą Drugą Świątynię i pozbawią sadyceuszy pracy kapłanów. Dawne rody kapłańskie naturalnie przyłączą się do faryzeuszy. Faryzeusze z czasem zaczną być nazywani rabinami. W IV wieku p.n.e. dwa ośrodki rabinackie, jeden w Babilonie, drugi w Jerozolimie spiszą tradycję ustną na kartach Talmudu (czyli zbioru kilkudziesięciu grubych ksiąg z komentarzami i dysputami rabinów). Od tej pory judaizm i chrześcijaństwo zupełnie się rozjadą. Chrześcijanie zaczną regularnie prześladować i wypędzać Żydów, oskarżać ich o morderstwo Jezusa i najgorsze rzeczy na świecie. Judaizm naturalnie zacznie się kształtować w opozycji do chrześcijaństwa i powstaną takie teksty jak Telodot Jeszu. Nienawiść obu stron sięgnie zenitu, i sięgać będzie aż do dzisiaj. Pan Terlikowski jest jedną z niewielu osób, które próbują ten spór łagodzić. Może to walka z wiatrakami, przeromatyzowana wersja historii, ale ostatecznie - intencja szlachetna.

Dla ciekawskich dodam, że najbardziej nurtująca jest kwestia przejęcia przez chrześcijan części tradycji faryzejskiej. Z jednej strony na kartach Nowego Testamentu, faryzeusze przedstawiani są jako ci, którzy nic tylko czają się jak tutaj ukatrupić Jezusa (z drobnym wyjątkiem w postaci rabina Gamaliela - jednego z najważniejszych autorytetów faryzejskich tamtych czasów - który w Dziejach Apostolskich przedstawiony został akurat jako obrońca chrześcijan). Z drugiej strony, niektórzy chrześcijanie twierdzą, że wywodzą się z judaizmu biblijnego... cokolwiek to znaczy, bo coś takiego jak judaizm biblijny nigdy nie istniało. Jeżeli za judaizm biblijny uznać ten świątynny, to poprzeć należy sadyceuszy, którzy byli raczej ruchem reformatorskim, odstępczym, odrzucającym tradycję ustną, wiarę w anioły i demony, zmartwychwstanie, życie po śmierci... (jak zresztą dobrze to opisuje, o dziwo, polska wikipedia). Co robią chrześcijanie? Chrześcijanie wierzą we wszystkie te rzeczy, które wywodzą się wprost z ustnej tradycji faryzjejskiej, jednoczeście oskarżając faryzeuszy za wszystko co złe... Pomieszanie z poplątaniem. I akurat kwestia ufundowania chrześcijaństwa przesiąknięta jest takimi kuriozalnymi sytuacjami. Nawet wiara w mesjasza wywodzi się wprost z klasycznych tradycji faryzjeskich i powstała właśnie w tych kręgach, przekazywana była w postaci tory ustnej, a nie pisanej :)

Mało tego. Chrześcijaństwo tak źle sprzedawało się wśród ortodoksyjnych Żydów, że nawet sami chrześcijanie, kiedy tworzyli kanon swojej Biblii, posiłkowali się pracami żydowskich masoretów... Moja teza jest odważna: Jezus mógł się urodzić w dowolnej innej kulturze, być może nawet niekoniecznie monoteistycznej, umrzeć na krzyżu i zostać okrzyknięty wybawicielem ludzkości.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oczywiście, że chrześcijaństwo nie wywodzi się z judaizmu. Chrześcijaństwo to zupełnie nowa religia


@VanQator: Nie zgadzam się z tym zupełnie :) Szczególnie z pierwszym zdaniem.

Gdyby tak było, nie byłoby Starego Testamentu, żydowskiej kosmologii, uzasadniania istnienia Jezusa żydowskimi proroctwami, i całej tej historii z mesjaszem.

Fakt że się potem rozeszły i judaizm też ewoluował, nic nie zmienia.
  • Odpowiedz
@kubako: A, no to tak. Jeżeli chodzi o asymilację żydowskich doktryn do tych chrześcijańskich. W takim układzie można uznać, że chrześcijaństwo z judaizmu wyrasta. Ja miałem na myśli bardziej aspekt historyczny, gdzie chrześcijaństwo, to raczej postać superbohatera Jezusa sprzedanego Rzymianom i Grekom, którzy już sami stworzyli sobie nową religię.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Oczywiście, że chrześcijaństwo nie wywodzi się z judaizmu.

@VanQator:

Błąd już w pierwszym zdaniu. Żydzi czekali na obiecanego Mesjasza, który miał być jednym z nich:

Łk 3:15: "Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie
  • Odpowiedz
Oczywiście, że chrześcijaństwo nie wywodzi się z judaizmu.


@VanQator: Co za ahistoryczna bzdura. Chrześcijaństwo w ST inkorporuje cały kanon mitologii żydowskiej, który jest częścią mitologii Chrześcijańskiej.

Jezus mógł się urodzić w dowolnej innej kulturze, być może nawet niekoniecznie monoteistycznej, umrzeć na krzyżu i zostać okrzyknięty wybawicielem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@VanQator: bez osobistych wycieczek. Jak już cytujesz, to najlepiej całość:

Ps 53:2: "Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga...
  • Odpowiedz
: A, no to tak. Jeżeli chodzi o asymilację żydowskich doktryn do tych chrześcijańskich. W takim układzie można uznać, że chrześcijaństwo z judaizmu wyrasta.


@VanQator: No i o tym pisał Terlikowski :)
  • Odpowiedz
@ozomidaf: W zasadzie macie rację. Jeżeli patrzeć przez pryzmat czysto teologiczny, to należy to tak traktować. Mój post powinien dotyczyć problemów z mitem założycielskim chrześcijaństwa, jakim według wielu jest jakiś mityczny biblijny judaizm. W zasadzie chodziło mi o odpowiedź na komentarz Terlikowskiego, który przesadza w drugą stronę. Przyznaję rację i biję się w pierś.
  • Odpowiedz
@VanQator: Więc dlaczego chrześcijanie do kanonu swojego Pisma Świętego zaliczają również Stary Testament? Dlaczego Jahwe masowo mordujący dzieci Egipcjan oraz podjudzający Jozuego do masowego mordowania Kananejczyków i mieszkańców Gibeonu (i sam biorący udział w tych zbrodniach) nie został w chrześcijaństwie pominięty lub nazwany szatanem albo demonem niemającym nic wspólnego z miłującym Stwórcą, który zesłał mesjasza?

Jezus wybrał na swoich uczniów Żydów mówiących po aramejsku. Gdyby chrześcijaństwo nie wywodziło się z
  • Odpowiedz
@Trojden: Myślę, że ostateczne odpowiedzi na takie pytanie nie ograniczają się do plecionki: tak-nie-tak-nie. Historia chrześcijaństwa to plecionka religii-historii-polityki-filozofii.
  • Odpowiedz