Wpis z mikrobloga

  • 47
119 + 1 = 120

Tytuł: Upadek Hyperiona
Autor: Dan Simmons
Gatunek: Science fiction
Ocena: ★★★★★★★★

"Upadek Hyperiona", kontynuacja "Hyperiona" jest podzielony na 2 wątki główne - pierwszym jest bitwa o Hyperion (przynajmniej początkowo) z Wygańcami, a drugim dalsze losy pielgrzymów do Dzieżby. Losami bitwy po stronie Hegemonii kieruje Meina Gladstone, nowa główna postać 2 tomu, starając się pokonać Wygnańców przelewając jak najmniej niewinnej krwi. Niestety sama bitwa nie idzie po jej myśli, dezinformacja powodowana przej jej doradców i ogólne nieprzygotowanie na rozwój wypadków sprawiają, że musi podejmować niewdzięczne decyzje i zgadzać się na mniejsze zło. Wykreowany świat jest świetny, po za Hyperionem poznajemy kilka innych planet w tym Ziemię. Każda z nich jest krótko opisana i pozwala poczuć klimat eksploracji wszechświata. Rola Dzieżby w tym tomie również jest inna, w pierwszym tomie był bóstwem, stworzeniem, z którym spotkanie mogło się skończyć tylko śmiercią, w drugim tomie jest bardziej namacalny, częsciej czujemy i widzimy jego obecność, jest też bardziej nieprzewidywalny. Pojawia się w pobliżu bohaterów i jest częscią historii (razem z drzewem bólu), a nie tylko jej celem, co było dla mnie ogromnym plusem. W historii poznamy jeszcze jednego "boga", ale nie da się o nim wspomnieć, bez spoilerów ;) Wątkiem, który najbardziej trzymał mnie w napięciu był wątek Sola Weintrauba i jego umierającej córki Racheli, który na koniec miał moment ogromnego zaskoczenia.

Książka mocno różni się od pierwszego tomu, w przeciwieństwie do niego akcja jest dużo bardziej dynamiczna, a poszczególne wątki poboczne i główne przeplatają się ze sobą, czasami nawet w ramach tego samego rozdziału. Historia jest świetna, nie ma w niej zbędnych opisów, a akcja jest pełna zwrotów akcji i wydarzeń, które obserwujemy z zapartym tchem. Tu niestety pojawia się pierwszy mój zarzut do tej ksiązki, styl pisania jest dość chaotyczny, narracja pielgrzymów jest właściwie pierwszoosobowa i czasami zajęło mi kilka stron zorientowanie się czyj wątek teraz czytam. W pierwszym tomie, historie pielgrzymów poznawaliśmy właściwie od początku do końca bez większych przerw, w drugim tomie jest zdecydowanie inaczej. Przekłada się to na płynność czytania i umykanie drobnych szczegółów, które mogły się okazać później ważne dla całej historii.

Dan Simmons bardzo umiejętnie łączy swoich fikcyjnych bohaterów z dziełami innych pisarzy, ale odkrycie tych powiązań zostawiam już Wam.

Książkę oceniłem na 8/10, choć pewnie bliżej jej do 8,5/10, ale używamy tylko pełnych liczb. To co mi się w niej nie podobało już opisałem - momentami zbyt duży chaos i przeplatanie się wątków, w sposób, w którym chwilę zajmuje nam zorientowanie się gdzie i przy kim akurat jesteśmy.

Niestety 3 tom jeszcze nie został do mnie wysłany, dlatego na kontynuację ("Endymiona") przyjdzie mi trochę poczekać.
Moja 7 książka w 2021 roku.

Bardzo mi się podoba rozwój tagu #bookmeter w tym roku i zaangażowanie wielu nowych osób, robicie świetną robotę, czytajcie jak najwięcej :)

Wpis dodano za pomocą strony: https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #hyperion
ali3en - 119 + 1 = 120

Tytuł: Upadek Hyperiona
Autor: Dan Simmons
Gatunek: Scien...

źródło: comment_1610954019dwxAPsnhI99g0pd0DLMotw.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@stefan_pmp: Po pierwszym tomie powiedziałbym, że nie robi mi to żadnej różnicy, ale po drugim jednak zbliżam się bardziej w kierunku dzierzby ;) Szczególnie, po przeczytaniu tego opisu:
Zagadka dnia: Dlaczego Chyżwar jest Chyżwarem?
Nie wiem, jak Was, ale mnie od początku zaciekawiła nazwa Chyżwar. Z niczym mi się nie kojarzyła. W oryginale Chyżwar nosi miano „Shrike” – „dzierzba”. Dzierzby to ptaki z rzędu wróblowych. Cóż ma jednak z nimi
  • Odpowiedz
@ali3en: trochę nie rozumiem fenomenu Hyperiona. 1 tom ok, ale bez szału. Nie zaciekawiła mnie na tyle, żeby chcieć czytać 2 tom.
To też nie zależy od stylu autora, bo Terror z kolei bardzo mi się podobał.
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: W drugim tomie jest dużo więcej akcji, to już nie są opowiadania jak w pierszym tomie. Natomiast sposób narracji podobał mi się bardziej w 1 tomie - był jak domino, w drugim przypominał mi trochę układanie puzzli: zaczynami od brzegów (żeby nakreślić ramy czasowe i lokalizację opowieści), później układamy puzzle pasujące do siebie (przechodzimy do historii poszczególnych bohaterów), łączymy te skupiska puzzli z brzegiem (nakreślamy ich miejsce w całej
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ali3en: Hyperiona uznałem za najlepszą książkę jaką w życiu czytałem ale na Upadku utknąłem w połowie i czeka już że dwa lata. Nie mogę się zmusić bo musiałbym zacząć od początku tomu.

Na półce mam całe wydanie, wszystkie cztery części w twardej oprawie. Kupione w czasach przedkindlowych, nówka funkiel nie śmigane :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@kopszmercen: Moim zdaniem warto dokończyć, bo historia jest bardzo dobra.

Szczęściarz, teraz tomy 3 i 4 są właściwie niedostępne, po za pojedynczymi sztukami na allegro po 100+ złotych
  • Odpowiedz