Wpis z mikrobloga

Sprawa dotyczy Mall.pl
Pytanie z dziedziny prawa konsumenta:
Kupiłem odkurzacz na mall.pl (Dyson, wcale nie tani, troszku ponad 2800).
Odpakowałem, złożyłem, włączyłem po naładowaniu do pełna baterii (tak zaleca producent) i się okazało że turboszczotki nie działają. Odkurzacz nie podaje na nie napięcia. No to sesja zdjęciowa, pakuję wszystko zawiadamiając sprzedawcę że uszkodzone (30 grudnia wszystko się działo).
Dzisiaj mam maila że chcą mi potrącić prawie 600zł bo została obniżona wartość rzeczy. No i tu kilka zdjęć gdzie było w pojemniku trochę kurzu i jakieś jedno włókno, pewnie zwierzęce.
Wysyłam im że uszkodzone i tego chłamu nie chcę a oni chyba to chcą odebrać w trybie "klientowi się nie spodobało i ot tak oddaje".
Co na to prawo? Z tego co się wczytuję to jak kupujesz pralkę przez internet, nie możesz w niej zrobić prania, w garnku nie możesz nic ugotować. Ale to się tyczy sytuacji kiedy klient oddaje po prostu towar bo ma taki kaprys. Mam rację?
Co to za sens? Jeżeli by mi to działało przykładowo jeden 2 dni, i wtedy się zepsuło, wtedy wysłałbym jako uszkodzone w drogę powrotną. Mają prawo skasować dla siebie jakąś kwotę ot tak? Jeszcze nigdy jak żyję się z tym wcześniej nie spotkałem. Wszyscy dotychczas respektowali prawo. Coś w ciągu 14 dni się psuło, wysyłałem w drogę powrotną bez podania przyczyny z kartką a4 z odstąpieniem od umowy. Tym razem było to przez ich stronkę, może przez to tak kombinują?

Napisałem że za ten kurz najwyżej mogą sobie 50zł potrącić. Reszta do zwrotu.
Kurzem się będą przejmować a odkurzacz przysłali mi zepsuty. No śmieszki normalnie.
#prawo #pytaniedoeksperta #prawokonsumenckie #pytanie #kiciochpyta
  • 5
ale co im napisałeś? Skorzystałeś z rękojmi czy odesłałeś razem z formularzem zwrotu czy jak?


@WujekGraczyk: Korzystałem z ich stronki:
https://www.mall.pl/kontakt
Tam jest opcja zwrot/reklamacja towaru. Wpisuje się numer zamówienia, przyczyna zwrotu (zaznaczyłem uszkodzone), potem od razu była rubryka do wpisania numeru konta na który ma przyjść zwrot i tyle. Potem info gdzie wysłać i jak zapakować. Jako że to wystarczyło żeby dokonać zwrotu, nie dodawałem żadnych dokumentów do przesyłki żeby
no to im wytlumacz ze to nie byl zwrot tylko reklamacja towaru z uwagi na wady i tyle. Ludzie nie potraficie maila samemu napisac zanim rozkręcicie afere w internecie?


@Adams_GA: Maila to im od razu wysmażyłem na pół kartki A4. Po prostu chciałem zasięgnąć info zawczasu nim odpiszą.
Nauczka że nie ma co się bawić w "ułatwienia" sprzedawców tylko od razu druk na kartce o co chodzi (niezgodność z umową) bo